Ardanowski zostaje na stanowisku. Sejm odrzucił wniosek opozycji o jego odwołanie
Sejm odrzucił w czwartek wniosek PO-KO o odwołanie ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. W środę wieczorem odbyła się debata, podczas której opozycja zarzucała ministrowi nieudolność. Zdaniem rządu i PiS, wniosek był polityczny, a szef resortu rolnictwa realizuje dobry plan dla wsi.
Za udzieleniem wotum nieufności głosowało 170 posłów, przeciw było 233, a 20 wstrzymało się od głosu.
- Powinien podać się do dymisji, jest odpowiedzialny m.in. za skandal wywołany nielegalnym ubojem bydła - mówiła w środę Dorota Niedziela (PO-KO) argumentując wniosek o votum nieufności dla ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego. - Doprowadził do tego, że trudna do zwalczenia choroba, jaką jest ASF, została po raz pierwszy ograniczona - bronił go premier Mateusz Morawiecki.
W środę pod hasłami m.in. "Puste chlewnie, sady, stoły, polski rolnik prawie goły", "Walczymy o godność i suwerenność prawdziwych Polaków" protestowali w Warszawie rolnicy zrzeszeni w AgroUnii. Na koniec chcieli złożyć pismo w Ministerstwie Rolnictwa, ale nie zostali tam wpuszczeni. Ich protest trwał 8 godzin.
"Wielka pustka intelektualna"
- Odbyłem już kilka rozmów z przedstawicielami protestujących i muszę stwierdzić wielką pustkę intelektualną - powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski odnosząc się do tych protestów. Według niego, część rolniczych organizacji nie chce rozmawiać o problemach polskiej wsi. Przewodniczący AGROUnii Michał Kołodziejczak ocenił, że słowa ministra to "hańba".
Rolnicy domagają się zmiany organizacji handlu w Polsce i zmiany polityki międzynarodowej rządu tak, aby uwzględniała interes polskich gospodarstw rodzinnych. Sprzeciwiają się też m.in. bezczynnej i nieskutecznej - ich zdaniem - walce z afrykańskim pomorem świń (ASF).
WIDEO - Szef AgroUnii: jeden minister nazywał rolników "frajerami", teraz "pustką intelektualną":
Czytaj więcej