Wielkopolska: pociąg uderzył w karetkę. Dwie osoby nie żyją
Dwie osoby zginęły, a jedna jest ranna po tym, jak na przejeździe kolejowym w Puszczykowie (woj. wielkopolskie) w karetkę uderzył pociąg InterCity relacji Gdynia-Katowice. - Z różnych źródeł mamy informację, że w chwili uderzenia karetka stała na torach między opuszczonymi rogatkami. Będziemy to weryfikować, m.in. na podstawie nagrania - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
- O godzinie 19.25 służby techniczne wznowiły ruch pociągów pomiędzy Mosiną a Luboniem koło Poznania; trasa Wrocław - Poznań. Pociągi kursują jednym torem. Odwołana została zastępcza komunikacja autobusowa. Pasażerowie pociągu relacji Katowice - Gdynia zostali przewiezieni autobusami do Poznania, skąd kontynuują dalszą podróż - poinformował Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP PLK.
Ruch kolejowy w miejscu wypadku był wstrzymany. Pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. Na miejscu nadal pracują służby.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że urządzenia na przejeździe działały prawidłowo. Na miejscu pracują służby. Specjalna komisja wyjaśni okoliczności zdarzenia - podkreślił Jakubowski.
- Pociąg InterCity uderzył w karetkę, w której znajdował się lekarz i dwoje ratowników medycznych. Zderzenie było na tyle silne, że dwie osoby z karetki nie przeżyły, a trzecia została przetransportowana śmigłowcem do szpitala - mówi mł. bryg. Sławomir Brandt z wielkopolskiej straży pożarnej.
Przeżył kierowca karetki
Jak poinformował rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, do tragicznego zdarzenia doszło w środę około godz. 15.47.
- Na miejscu działają służby. Będziemy zabezpieczać monitoringi, będziemy ustalać, w jaki sposób i dlaczego ta karetka znalazła się na przejeździe kolejowym przed jadącym pociągiem. Karetka jechała do szpitala po pacjenta. Z różnych źródeł mamy informację, że w chwili uderzenia stała na torach pomiędzy opuszczonymi rogatkami. To będziemy weryfikować, m.in. na podstawie nagrania - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak.
Stan mężczyzny poszkodowanego w tragicznym wypadku na przyjedzie kolejowym w Puszczykowie jest "średnio ciężki" - poinformowała Marzena Rutkowska-Kalisz ze Szpitala im. prof. S.T. Dąbrowskiego w Puszczykowie. - Jest przytomny, wydolny oddechowo. Jest w trakcie diagnozowania. Musimy poczekać na to, co przyniosą najbliższe godziny - dodała.
To ogromnie smutna sytuacja, kiedy ktoś, ratując ludzkie życie, sam nie wraca z ostatniego dyżuru do najbliższych. Rodzinom tragicznie zmarłych w wypadku kolejowym lekarza i ratownika medycznego składam wyrazy najszczerszego współczucia.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 3 kwietnia 2019
Nie wiadomo jeszcze, jak doszło do wypadku. W komunikacie PKP potwierdziło, że pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. "Ze wstępnych ustaleń wynika, że urządzenia na przejeździe działały prawidłowo. Na miejscu pracują służby. Specjalna komisja wyjaśni okoliczności zdarzenia" - podano w komunikacie.
Jak wówczas dodano, na odcinku pomiędzy Luboniem a Mosiną ruch pociągów został wstrzymany, wprowadzono zastępczą komunikację autobusową. Pociągi dalekobieżne są kierowane trasą zmienioną przez Jarocin lub Ostrów Wielkopolski.