Prokuratura: przyczyną pożaru w Krakowie mogła być instalacja, otwarty ogień lub papieros
Prokuratura Okręgowa w Krakowie podała wstępne prawdopodobne przyczyny powstania poniedziałkowego pożaru w Prokocimiu. Z okna płonącego mieszkania na szóstym piętrze wyskoczyła 18-latka, która została ciężko ranna. Zdaniem śledczych pożar mógł powstać z powodu niesprawności lub uszkodzenia instalacji elektrycznej. Śledczy nie wykluczają także jako przyczyny źródła otwartego ognia lub papierosa.
Trwa śledztwo prokuratury, które ma wyjaśnić przyczynę i okoliczności powstania pożaru w mieszkaniu przy ul. Jerzmanowskiego w Krakowie Prokocimiu, do którego doszło w poniedziałek 1 kwietnia.
Możliwa przyczyna: instalacja albo otwarty ogień
Po ugaszeniu pożaru o godz. 11 rozpoczęto oględziny miejsca zdarzenia w obecności funkcjonariuszy Wydziału Techniki Kryminalistycznej Komendy Miejskiej Policji w Krakowie oraz przy udziale biegłego sądowego z zakresu zadań elektrotechnicznych, pożarowych i mechanoskopii. Na miejsce zdarzenia przybyli też przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Krakowie powiat grodzki oraz przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Prokocim Nowy.
Po oględzinach jako wstępne prawdopodobne przyczyny powstania pożaru przyjęto "uszkodzenie, niesprawność lub niewłaściwą eksploatację urządzeń i instalacji elektrycznej lub w przypadku jednoznacznego potwierdzenia nieostrożne postępowanie z otwartym ogniem lub przy paleniu tytoniu".
Śledczy zmierzają do ustalenia całego przebiegu pożaru.
"Pożar rozpoczął się w strefie przypodłogowej oraz nad podłogą"
W pożarze spłonęło wyposażenie, meble, drzwi oraz elementy podwieszanego sufitu.
"Wstępnie ustalono, że pożar rozpoczął się w strefie przypodłogowej oraz nad podłogą w prawej tylnej części największego pokoju" - podała krakowska prokuratura.
Ogień uszkodził również okna i drzwi balkonowe powodując zniszczenia elewacji i zabrudzenia na wyższej kondygnacji.
Płomienie rozprzestrzeniły się również przez przedpokój w kierunku kuchni i małego pokoju, w którym spała 18-letnia dziewczyna.
Dym odciął drogę ucieczki
Krótko po przybyciu strażacy rozłożyli skokochron, aby lokatorka mogła bezpiecznie ewakuować się z płonącego lokalu. Jednak zanim to się stało, dziewczyna pobiegła na drugą stronę budynku i wyskoczyła przez okno z szóstego piętra.
"Rozprzestrzeniający się ogień najprawdopodobniej odciął pokrzywdzonej drogę ucieczki" - poinformowała prokuratura.
"Nastolatka usiadła na parapecie i wzywała pomocy. Jedna z sąsiadek, próbowała otworzyć drzwi do mieszkania, jednak nie była w stanie tego uczynić. Sąsiedzi wezwali Straż Pożarną. Nastolatka, ratując się przed pożarem, wyskoczyła z okna na trawnik przed budynkiem" - ustalili śledczy.
Kobieta przebywa w szpitalu, jej stan jest poważny.
Czytaj więcej