Matka z córką miały wyłudzić 6 mln zł od członka rodziny. Zwodziły go przez trzy lata
Mieszkanki warszawskiej Białołęki, 66-latka i jej 38-letnia córka, są podejrzane o wyłudzenie prawie 6 mln zł od członka swojej rodziny. Przekazywał on kobietom pieniądze na "koszty eksploatacyjne i obsługę prawną" postępowania odszkodowawczego w sprawie wywłaszczonych gruntów. Wobec obu kobiet sąd zastosował 3-miesięczny areszt. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Z relacji pokrzywdzonego wynika, że od czerwca 2015 r. do grudnia 2018 r. przekazał spore sumy pieniędzy swojej bratowej i jej córce.
Bratowa z córką brały gotówkę "na czynności"
Kobiety pobierały od 60-letniego mężczyzny gotówkę, która miała być przeznaczona na postępowanie odszkodowawcze za wywłaszczone grunty. Kobiety okazały mężczyźnie dokumenty, które miały potwierdzać prawo do odszkodowania i inne dokumenty urzędowe potwierdzające toczące się postępowanie.
66-letnia Ewa J. i 38-letnia Karolina Ż. zapewniały mężczyznę, że w styczniu 2019 r. postępowanie w tej sprawie będzie zakończone. Gdy ten termin minął, a mężczyzna nie odzyskał pożyczonych pieniędzy i nie dostał informacji o pozytywnym zakończeniu sprawy, zaczął podejrzewać, że został oszukany i zgłosił swoje problemy policji.
Znaleziono sfałszowane dokumenty, pieczątki oraz gotówkę
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją północnopraskiej komendy. Funkcjonariusze przeszukali mieszkanie kobiet i zabezpieczyli sfałszowane dokumenty, pieczątki urzędowe oraz 30 tys. złotych gotówki.
Prokurator przesłuchał obie kobiety. Śledczy przedstawili im zarzuty karne za doprowadzenie pokrzywdzonego do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Kobiety miały pokrzywdzonego wprowadzić w błąd co do przeznaczenia uzyskanych od niego środków pieniężnych posługując się podrobionymi dokumentami - poinformowała policja.
Komentarze