Jechał McLarenem 570S z prędkością 300 km/h. Auto rozpadło się na kilka części. Zginęła pasażerka
Sportowy McLaren 570S wypadł z drogi, uderzył w bariery energochłonne na autostradzie A52 w pobliżu Essen w Niemczech. 23-letni kierowca jechał, według świadków, z prędkością ok. 300 km/h i stracił panowanie nad autem. Na miejscu zginęła 18-letnia pasażerka, kierowca wyszedł z rozbitego auta o własnych siłach, trafił do szpitala.
Do tragicznego wypadku doszło na autostradzie A52 w pobliżu Essen 20 marca, w ostatni weekend odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej 18-latki. McLaren 570S po uderzeniu w bariery energochłonne spadł ze skarpy i zatrzymał się na drzewach. Samochód, którego szacowana wartość to ok. 1,5 mln zł, rozpadł się na kilka części.
Świadkowie twierdzą, że auto jechało z ogromną prędkością - ok. 300 km/h. - Na odcinku, na którym doszło do tragicznego wypadku, nie ma ograniczenia prędkości - powiedział rzecznik policji. Wciąż trwa ustalanie jego przyczyn.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. O ściganie kierowcy wniosła siostra tragicznie zmarłej dziewczyny, która w tym roku miała przystąpić do egzaminu maturalnego.
ZOBACZ TEŻ - Groźnie wyglądający wypadek na S8. Ciągnik siodłowy staranował auto dostawcze
Czytaj więcej