Areszt dla kierowcy, który wjechał na chodnik i potrącił śmiertelnie 55-latkę. Miał 1,5 promila
Gdański sąd zdecydował w środę po południu o trzymiesięcznym areszcie dla 23-latka, który po pijanemu wjechał autem na chodnik i potrącił idącą nim 55-latkę. Mimo reanimacji, kobiety nie udało się uratować. Alkomat wykazał u mężczyzny ponad 1,2 promila alkoholu.
O decyzji sądu dotyczącej tymczasowego aresztu dla mężczyzny poinformowała w środę po południu rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Wyjaśniła, że z wnioskiem o zastosowanie wobec 23-latka trzymiesięcznego aresztu wystąpiła do sądu Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Wcześniej tego samego dnia prokuratorzy postawili mężczyźnie zarzuty kierowania autem w stanie nietrzeźwości, "umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym". Za popełnienie takich czynów kodeks karny przewiduje nawet 12 lat więzienia.
W czasie przesłuchania mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa.
- Złożył wyjaśnienia, w których potwierdził, że spożywał alkohol. Samego momentu zdarzenia nie pamięta - podawała rzecznik.
Do wypadku doszło we wtorek rano - około g. 5:30 w pobliżu skrzyżowania ulic Wodnika i Kielnieńskiej w Gdańsku.
Jak informowała we wtorek gdańska policja, kierowca jadącej ul. Wodnika mazdy stracił panowanie nad autem, zjechał na lewą stronę jezdni, a następnie na chodnik i potrącił idącą trotuarem 55-letnią kobietę. Wykonane alkomatem badanie wykazało u kierowcy - obywatela Ukrainy, ponad 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Czytaj więcej
Komentarze