Prezydent Algierii złożył rezygnację
Prezydent Algierii Abdelaziz Buteflika złożył rezygnację z urzędu - podała agencja prasowa APS. Wcześniej szef sztabu armii algierskiej Ahmed Gaed Salah w komunikacie wydanym przez algierskie Ministerstwo Obrony zażądał od lokalnego odpowiednika Trybunału Konstytucyjnego uznania chorego, 82-letniego Buteflika za niezdolnego do pełnienia swojej funkcji. Pozwala na to art. 102 konstytucji Algierii.
Buteflika "poinformował Radę Konstytucyjną o zakończeniu pełnienia swego mandatu prezydenta Republiki począwszy od dzisiaj" - poinformowała również telewizja państwowa.
82-letni prezydent, który w 2013 roku doznał udaru i nie wrócił do zdrowia, ustąpił po tym, gdy szef sztabu armii algierskiej i jednocześnie wiceminister obrony gen. Ahmed Gaed Salah zażądał we wtorek natychmiastowego wszczęcia procedur konstytucyjnych w celu odwołania Butefliki ze stanowiska. Dowódcą sił zbrojnych i jednocześnie ministrem obrony w tym kraju jest prezydent.
W oświadczeniu wydanym po spotkaniu najwyższych rangą wojskowych armii algierskiej, w tym dowódców sił lądowych, morskich, powietrznych, obrony przeciwlotniczej i komendantów okręgów wojskowych, Gaed Salah podkreślił, że "nie ma więcej czasu do stracenia z uwagi na trwające od tygodni masowe protesty uliczne".
Po ogłoszeniu rezygnacji ze stanowiska, Buteflika opublikował list do narodu, w którym "życzy wszystkiego najlepszego wszystkim Algierczykom". "Ta decyzja, którą podjąłem zgodnie z moją duszą i sumieniem, ma przyczynić się do uspokojenia serc i umysłów moich rodaków, aby pozwolić im na budowanie wspólnej, lepszej przyszłości w Algierii." - napisał Buteflika w liście.
"Pracowałem niestrudzenie, aby umocnić podstawy jedności narodowej"
Ustępujący prezydent podkreślił: "Bóg Wszechmogący jest świadkiem inicjatyw, które podjąłem, działań, które podjąłem, wysiłków, które podjąłem i ofiar, które złożyłem, aby sprostać zaufaniu, którym moi rodacy mnie obdarzyli. Pracowałem niestrudzenie, aby umocnić podstawy jedności narodowej, niezależności i rozwoju naszego ukochanego kraju i promować pojednanie ze sobą, z naszą tożsamością i naszą historią."
Gdy prezydent zapowiedział w lutym, że zamierza ubiegać się o piątą kadencję w planowanych początkowo na kwiecień wyborach prezydenckich, w kraju wybuchły masowe protesty. W marcu Buteflika wycofał się z ubiegania o kolejną kadencję, lecz jednocześnie przesunął datę wyborów prezydenckich "do czasu zasadniczego zreformowania algierskiego systemu konstytucyjnego". W ten sposób przedłużył także swoje sprawowanie urzędu.
Jego rezygnacja z ubiegania się o reelekcję nie uspokoiła społeczeństwa; wciąż trwały protesty. Protestujący nie tylko domagali się odejścia Butefliki ze względu na stan zdrowia, ale też zarzucali mu korupcję, nepotyzm i fatalne zarządzanie gospodarką.
Zgodnie z algierską konstytucją po ustąpieniu prezydenta głową państwa tymczasowo zostanie przewodniczący Rady Narodów, czyli wyższej izby parlamentu. Jest nim 77-letni Abdelkader Bensalah, który będzie miał 90 dni na przeprowadzenie wyborów prezydenckich.
Czytaj więcej