Komisja ds. VAT: sprawy dot. wyłudzeń VAT stanowiły ok 30 proc. działalności Wywiadu Skarbowego
Wywiad skarbowy powinien mieć uprawnienia do wszczynania i prowadzenia śledztw - ocenił we wtorek przed komisją ds. VAT b. dyrektor Departamentu Wywiadu Skarbowego MF Piotr Perkins. Według niego sprawy dot. wyłudzeń VAT stanowiły ok 25-30 proc. działalności wywiadu skarbowego.
Pierwsza część wtorkowego przesłuchania Piotra Perkinsa odbyła się w na niejawnej części posiedzenia komisji.
Pytany podczas drugiej, jawnej części, czy jego departamentowi brakowało prawnych rozwiązań dotyczących działań operacyjnych, jak np. zakup kontrolowany, Perkins wyraził przekonanie, że "że to była za mała służba", zważywszy, że sprawami wyłudzeń podatków zajmują się - "i to bardzo skutecznie" - także ABW i CBŚ.
- Są inne służby, które są skuteczniejsze i bardziej kompetentne. Problem jest tylko w tym, żeby współpracować na zasadach partnerskich - powiedział. Według Perkinsa uprawnieniem, "które mogłoby pchnąć całą tę machinę w dobrym kierunku, jest nadanie uprawnień procesowych". - To znaczy, żeby wywiad miał możność wszczynania i prowadzenia śledztw i dochodzeń. Wtedy nie trzeba by się było prosić innych służb, wtedy bylibyśmy samowystarczalni - ocenił.
Perkins: wywiad skarbowy w Ministerstwie Finansów to pomyłka
Zaznaczył, że wymagałoby to zmian strukturalnych - w jego ocenie - "wyciągnąć całą kontrolę skarbową z Ministerstwa Finansów". - Bo to, że ona tam jest i funkcjonuje de facto jako jeden z departamentów, tak samo jak rachunkowość etc., to jest - moim zdaniem - podstawowy błąd i pomyłka.
Kazimierz Smoliński (PiS) pytał, czy wywiad skarbowy wiedział o piśmie, które w marcu 2012 roku PKN Orlen skierował do b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza. W piśmie spółka informowała o spadku oficjalnej konsumpcji paliw w Polsce.
- Słyszałem o spotkaniu, które było w 2012 roku, związane z pismem Orlenu, ale nie brałem w nim udziału. Szef chyba zadecydował, że Departament Kontroli Skarbowej będzie wiodącym (...) ze strony MF w tej sprawie - powiedział.
Dopytywany czy wywiad skarbowy zdawał sobie sprawę ze skali spadku oficjalnej konsumpcji paliw, Perkins odparł, że "nie było to przedmiotem zainteresowania wywiadu". - Gdyby tego rodzaju wiedza była, to byłby zastosowane stosowane środki, natomiast tej świadomości nie było - dodał.
Podkreślił też, że działania ws. przestępstw podatkowych związanych z obrotem paliwami stanowiły "znaczną część" działalności Wywiadu Skarbowego. Z kolei wyłudzenia VAT - jak ocenił - stanowiły ok. 25-30 proc. działalności tej komórki.
"Nie było stać ministerstwa na nowoczesne systemy informatyczne"
Radosław Parda (Kukiz'15) pytał, czy kierowany przez niego departament inwestował w nowoczesne informatyczne systemy analityczne. Świadek przyznał, że na takie systemy resortu finansów nie było stać.
- W ABW, a którym wcześniej służyłem, sprzęt analityczny był na wiele wyższym poziomie, nie stać było Ministerstwa Finansów, żeby kupić taki sprzęt, nie było na to pieniędzy - powiedział.
- Dysponowaliśmy budżetem, w którym ciągle na coś brakowało, ciągle były cięcia i cięcia - mówił.
Pytany przez Małgorzatę Janowską (PiS) o sukcesy w pracy skarbowej podkreślał, że miarą jego sukcesów były coraz większe dochody do budżetu oraz dobre oceny ze strony zwierzchników. - Uważam, że w okresie, w którym pełniłem swoją funkcję, dobrze wypełniałem obowiązki o czym świadczą rosnące dochody - powiedział.
Dobrze oceniał też współpracę swojego departamentu z ABW i policją. Przyznał zarazem, że nie było bliższej współpracy między pionami podległymi Andrzejowi Parafianowiczowi oraz szefowi Służby Celnej Jackowi Kapicy i piony te były w "jakimś stopniu" autonomiczne.
Na uwagę, że dopiero powstanie Krajowej Administracji Skarbowej zwiększyło skuteczność służb skarbowych Perkins odpowiedział, że dopiero za 5 lat będzie można stwierdzić, czy struktura KAS jest rzeczywiście bardziej efektywna od struktur, które były poprzednio.
Świadek mówił też, że był zobligowany przez wiceministra Parafianowicza do ścisłej współpracy z szefem departamentu kontroli skarbowej. Jak mówił, co kwartał odbywały się spotkania szefów obu wydziałów i tzw. "nieformalne spotkania każdego tygodnia", była też oficjalna korespondencja.
- Jestem przekonany, że przepływ informacji był - zaznaczył. Dodał też wszystkie informacje, które posiadał jego departament i które nie miały tzw. wysokiej klauzuli przekazywał do departamentu kontroli skarbowej. - Jestem przekonany, że nie było takiego mechanizmu wyłudzania, który byłby znany wywiadu skarbowemu i byłby przechowywany w przepastnej szafie (...) a nie byłby znany w departamencie kontroli skarbowej.
Czytaj więcej
Komentarze