Kokaina ukryta w bananach. Narkotyk znaleziony w sklepie w Kotuniu na Mazowszu
Jeden z pracowników sklepu spożywczego w Kotuniu na Mazowszu, w dostawie bananów dostarczonej z hurtowni w Siedlcach natrafił na worek z kokainą. Policja prowadzi postępowanie w celu ustalenia źródła pochodzenia substancji. Pół roku temu w kilku regionach znaleziono paczki z owocami a w nich w sumie 220 kilogramów narkotyku.
Owoce z kokainą przywiezione zostały do siedleckiej hurtowni z podwarszawskiego Płochocina (woj. mazowieckie). Pracownik sklepu rozpakowując dostawę, znalazł worek z białym proszkiem. Okazało się, że była to kokaina. Produkty dotarły z Ekwadoru - poinformował portal rmf24.pl
- Pracownik o odkryciu woreczka z białym proszkiem o sprawie poinformował policję - powiedziała w rozmowie z polsatnews.pl kom. Agnieszka Świerczewska rzeczniczka komendy miejskiej policji w Siedlcach. Policja ustala, skąd kokaina trafiła do Polski. - Sprawdzamy wszystkie sklepy na Mazowszu, gdzie mogły trafić banany od tego dostawcy - podsumowuje.
Niecałe pół roku temu w województwach mazowieckim, dolnośląskim i łódzkim znaleziono około 220 kg narkotyku, który jest wytwarzany przeważnie w krajach Ameryki Południowej. Do Polski substancja ta dostarczana jest głównie z Europy Zachodniej.