Dwóch podejrzanych o nielegalne składowanie odpadów chemicznych w Żorach trafiło do aresztu

Polska
Dwóch podejrzanych o nielegalne składowanie odpadów chemicznych w Żorach trafiło do aresztu
Pixabay/3839153

Na wniosek prokuratury sąd aresztował dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za składowanie setek tysięcy litrów odpadów chemicznych na prywatnej posesji w Żorach. Są podejrzani m.in. o sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.

O przedstawionych mężczyznom zarzutach i aresztowaniu obu podejrzanych poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska.

 

14 naczep z odpadami

 

Jak ustalili śledczy, Krzysztof M. prowadził firmę zajmującą się nabywaniem, odsprzedażą i transportem odpadów. Substancje magazynował w firmie w Siemianowicach Śląskich. W styczniu br. wszedł w porozumienie ze Zdzisławem O., który zgodził się udostępnić swoją posesję położoną w Żorach przy ul. Sosnowej. Panowie ustnie uzgodnili, że w zamian za miesięczną opłatę M. będzie parkował na tej posesji naczepy z odpadami chemicznymi.

 

Kiedy w lutym policjanci wraz z pracownikami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i żorskiego magistratu wkroczyli na ten teren, stało na nim 14 ciężarowych naczep z odpadami płynnymi, zaparkowanymi przez M. - W okresie od stycznia do lutego nabywał on naczepy od różnych osób. Pomimo iż nie posiadał decyzji zezwalającej na gospodarowanie odpadami, systematycznie odbierał uprzednio zmagazynowane w hali w Siemianowicach odpady i składował je na posesji w Żorach - podała prok. Smorczewska.

 

Naczepy były wypełnione zbiornikami o pojemności tysiąca litrów, tzw. mauzerami, i beczkami o mniejszej pojemności. Na każdej naczepie było co najmniej 50 pojemników. Ilość zgromadzonych substancji policjanci oszacowali na ok. 700 tys. litrów. Na miejsce wezwano strażaków z Żor, jednostkę chemiczną straży z Bielska-Białej i biegłego sądowego z zakresu fizykochemii i chemii sądowej, który nadzorował pobieranie próbek substancji.

 

Niebezpieczne odpady

 

- Jak wynika z opinii biegłego z zakresu ochrony środowiska, nielegalnie składowane odpady są odpadami niebezpiecznymi, są to substancje chemiczne, które muszą być przechowywane w zamkniętych, dobrze wentylowanych pomieszczeniach o podłożu betonowym, z dala od skupisk ludzkich, ze względu na możliwość emisji toksycznych oparów do atmosfery - zaznaczyła prok. Smorczewska.

 

W ocenie specjalistów przywiezione do Żor substancje mogą stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi oraz spowodować pogorszenie jakości wody, powietrza, ziemi lub spowodować zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym.

 

Krzysztofowi M. i Zdzisławowi O. przedstawiono zarzuty dotyczące nielegalnego składowania odpadów oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach. Może im grozić kara do ośmiu lat więzienia. Na wniosek prokuratury, obaj podejrzani trafili do aresztu.

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie