Liga Państw Arabskich potępiła decyzję USA w sprawie Wzgórz Golan
W deklaracji na zakończenie niedzielnego szczytu Liga Państw Arabskich jednogłośnie potępiła decyzję USA o formalnym uznaniu Wzgórz Golan za terytorium Izraela. Zaproszono też Iran do dobrosąsiedzkiej współpracy bez wzajemnego ingerowania w sprawy wewnętrzne.
We wspólnym oświadczeniu państwa Ligi podkreśliły, że Wzgórza Golan to okupowane terytorium Syrii.
Potępiono też decyzję Waszyngtonu o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela i przeniesienie tam amerykańskiej ambasady.
Jednostronnej zmianie statusu Wzgórz Golan sprzeciwili się także uczestniczący w szczycie w Tunisie sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Federica Mogherini. W spotkaniu udział brał także przewodniczący Komisji (organu wykonawczego) Unii Afrykańskiej Moussa Faki.
Gospodarz szczytu, prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi, skrytykował "regionalne i międzynarodowe ingerowanie" w sprawy świata arabskiego.
Przywódcy przekonywali też, że "współpraca między krajami arabskimi a (nienależącą do Ligi - red.) Islamską Republiką Iranu powinna być oparta na dobrosąsiedzkich stosunkach".
Konflikt izraelsko-palestyński
Uczestnicy spotkania omówili również temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego, podkreślając swoje zaangażowanie na rzecz utworzenia w przyszłości państwa palestyńskiego.
Przywódcy, którzy zgromadzili się na niedzielnym szczycie, nie zgadzają się w wielu kwestiach, ale solidarnie i od dawna sprzeciwiają się izraelskiej okupacji Wzgórz Golan, a także okupacji Jerozolimy Wschodniej i Zachodniego Brzegu Jordanu, czyli terenów, które Palestyńczycy chcą w przyszłości włączyć do swojego państwa.
25 marca prezydent USA Donald Trump podpisał dekret, w którym w imieniu swego kraju formalnie uznał suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan. Izrael zajął znaczną część Wzgórz Golan podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku, a w 1981 roku wcielił je administracyjnie do swego terytorium. ONZ uważa Wzgórza Golan za okupowane terytorium Syrii.
Kwestia Jerozolimy
W grudniu 2017 roku Trump ogłosił, że USA uznają Jerozolimę za stolicę Izraela, a w maju 2018 roku sfinalizowano przeprowadzkę placówki. Wywołało to gniew Palestyńczyków, protesty w świecie arabskim i niezadowolenie wielu państw świata.
Izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe załamały się w 2014 roku i od tego czasu pozostają w impasie.
Na szczycie w Tunisie nie zjawili się prezydent Algierii Abdelaziz Buteflika i prezydent Sudanu Omar el-Baszir, którzy w swoich krajach bronią swych wieloletnich rządów. Nie było również przedstawiciela Syrii, która została wykluczona z organizacji w 2011 roku na początku protestów przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada.
Krótko po rozpoczęciu szczytu opuścił go emir Kataru, który - według mediów w tym kraju - nie wystąpił na ogólnym forum ani nie wziął udziału w późniejszym spotkaniu za zamkniętymi drzwiami. Przyczyny wyjazdu emira nie podano.
Czytaj więcej
Komentarze