61-letnia kobieta urodziła dziecko synowi i jego mężowi
61-letnia Cecile Eledge ze stanu Nebraska w USA urodziła dziecko swojemu synowi i jego mężowi. Do zapłodnienia użyto komórek jajowych siostry jej zięcia. Zarodek wszczepiono kobiecie, mimo że w 2009 roku przeszła menopauzę. Po raz ostatni rodziła 30 lat temu.
Jak pisze "Daily Mail", mężczyźni od dawna rozważali in vitro jako metodę za pomocą której zostaliby ojcami. Wtedy do akcji wkroczyła Cecile, oferując im swoją pomoc. Parę do decyzji namówiła słowami "kochałam być w ciąży".
"Jest nadzwyczajna"
- Nie wiem, jak ją opisać. Jest nadzwyczajna. Darzę ją ogromny szacunkiem i jestem jej wdzięczny, że wciąż się o mnie troszczy - powiedział w rozmowie z "Daily Mail" syn Cecile.
Kobieta przeszła szereg badań lekarskich, by upewnić się, że da radę donosić ciążę. Były to m.in. konsultacje z endokrynologiem, badania krwi i mammografia.
Dla lekarza prowadzącego decyzja kobiety "nie była szaleństwem".
Okazało się, że Cecil jest zdrowa i może ponownie urodzić. Początkowo rozpoczęto u niej terapię hormonalną, aby wywołać miesiączkowanie.
Ze względu na swój zaawansowany wiek podczas ciąży doświadczyła więcej porannych mdłości i duszności. W miarę zbliżania się terminu porodu, wystąpiły u niej wahania ciśnienia krwi. Ostatecznie kobiecie udało się urodzić zdrowe ważące ok. 5 kg dziecko.
Czytaj więcej