Robił zdjęcie, spadł w przepaść Wielkiego Kanionu
50-letni turysta z Hong Kongu zginął po upadku z wysokości ok. 300 metrów w głąb Wielkiego Kanionu.Chciał zrobić zdjęcie blisko popularnej dla odwiedzających krawędzi Eagle Point. To już drugi przypadek śmierci w Kanionie w tym tygodniu.
Punkt widokowy Eagle Point znajduje się w zachodniej części Wielkiego Kanionu, którym zarządzają Indianie Hualapai.
Turysta, który zginął, przyjechał do USA z wycieczką. - Mężczyzna potknął się, próbując zrobić zdjęcie - poinformował portal apnews.com. Upadek miał miejsce w czwartek, kiedy niewielu turystów odwiedza punkt widokowy. Nie ma tam żadnej bariery oddzielającej odwiedzających od przepaści, są jedynie ostrzeżenia przed zbliżaniem się do krawędzi.
Ciało turysty helikopterem ratunkowym przetransportowane do lokalnego szpitala.
Władze Parku Narodowego Wielkiego Kanionu próbowały również zidentyfikować ciało innego obcokrajowca, który został znaleziony w południowej części kanionu. Oba przypadki nie mają ze sobą nic wspólnego.
WIDEO: Robił selfie, wpadł na wybieg dla niedźwiedzi. Był pijany
Czytaj więcej