Ze skarpetą na dłoni okradł restaurację. Policja szuka "mistrza kamuflażu"
Złodziej włamał się przez uchylone okno do restauracji niedaleko Lublina. Obawiając się pozostawienia śladów, zdjął z nogi skarpetę i założył ją na dłoń. Następnie nakrył się pozostawionym na wieszaku płaszczem i splądrował kolejne pomieszczenie. Jego łupem padły pieniądze i saszetka o łącznej wartości ponad 1 tys. zł. Policja publikuje nagranie i prosi o pomoc w uchwyceniu "mistrza kamuflażu".
Policjanci z komisariatu w Bełżycach (woj. lubelskie) przyjęli zgłoszenie o kradzieży w jednej z restauracji w gminie Konopnica.
Najpierw dał się nagrać, potem się zamaskował
Mężczyzna pod osłoną nocy dostał się do wnętrza lokalu wykorzystując uchylone okno.
Funkcjonariusze zabezpieczyli nagrania pochodzące z kamer wewnętrznego monitoringu.
Na materiale widać mężczyznę, który przy zgaszonym świetle wchodzi do restauracyjnej kuchni. Dla poprawy widoczności przyświeca sobie latarką. Następnie z zdejmuje ze stopy skarpetę i zakłada sobie na dłoń. Według policji, chciał uniknąć zostawienia śladów na miejscu przestępstwa.
Próbował unieszkodliwić kamerę
Kilka minut później inna kamera nagrała włamywacza w kolejnym pomieszczeniu restauracji. Tym razem mężczyzna schował się pod założonym na głowę kapturem. Kiedy zorientował się, że jego poczynania są rejestrowane, próbował unieszkodliwić urządzenie.
Aby pozostać anonimowym, włamywacz zdjął z wieszaka czerwony płaszcz. Ukrył na schodach za szafą i założył go na głowę. W takim przebraniu ponownie ruszył do przetrząsania lokalu.
Policja prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy.
Czytaj więcej
Komentarze