RPO: większość lokali wyborczych jest niedostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych
Zdecydowana większość (78 proc.) lokali wyborczych jest niedostosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami - poinformował w czwartek rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Uchybienia dotyczą m.in. braku odpowiedniego oznakowania, wysokich progów i śliskich posadzek.
Bodnar przedstawił senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej raport RPO z dostosowania lokali wyborczych do potrzeb wyborców z niepełnosprawnościami podczas wyborów samorządowych w 2018 r. Monitoring został przeprowadzony w 157 lokalach obwodowych komisji wyborczych.
Brak oznakowań, śliskie posadzki, zbyt wysokie progi
Z raportu wynika, że zdecydowana większość lokali (78 proc.) jest niedostosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Uchybień nie stwierdzono jedynie w 34 lokalach wyborczych (22 proc.).
Do najczęściej powtarzających się zastrzeżeń należały: brak oznakowania krawędzi stopni schodów, brak dodatkowego oświetlenia w miejscu zapewniającym tajność głosowania, niedostosowane miejsce zapewniające tajność głosowania (niewłaściwa wysokość blatów), brak oznakowania przegród szklanych w lokalu, niewłaściwe rozmieszczenie informacji i obwieszczeń PKW. Inne uwagi dotyczyły m.in. zbyt wysokich progów drzwi wejściowych, śliskich posadzek, czy niewłaściwej wysokości urny wyborczej.
W raporcie RPO wskazano, że członkowie komisji wyborczych, które mają obowiązek sprawdzać, czy wymogi prawa są w lokalu spełnione, często nie zauważają problemu lub go bagatelizują. Jak podkreślono, w jednej trzeciej (33 proc.) wszystkich kontrolowanych lokali stwierdzono trzy i więcej uchybień.
Co drugi lokal w gminie musi być dostosowany dla niepełnosprawnych
RPO przypomniał, że zgodnie z prawem co drugi lokal w gminie musi być dostosowany do potrzeb wyborców z niepełnosprawnościami. Odpowiada za to gmina (wójt, burmistrz, prezydent miasta), a wykaz wymagań, jakie taki lokal musi spełnić, podaje rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 2011 r., znowelizowane w 2018 r. Informację o takich lokalach podaje się do wiadomości wyborców najpóźniej w 30. dniu przed dniem wyborów.
Z rozporządzenia wynika, że lokal powinien znajdować się na parterze budynku bez barier architektonicznych albo wyposażonego w podjazdy lub inne urządzenia umożliwiające samodzielne dotarcie do niego wyborcom z niepełnosprawnościami. Co najmniej jedne drzwi prowadzące do lokalu powinny umożliwiać im dogodne warunki ruchu.
Przezroczyste przegrody, drzwi i ściany, powinny być odpowiednio oznaczone; posadzki powinny mieć nawierzchnię o właściwościach przeciwpoślizgowych. Z kolei droga prowadząca od drzwi wejściowych do miejsca głosowania powinna być możliwie najkrótsza oraz wolna od przeszkód.
Krawędzie stopni schodów znajdujących się w lokalu oraz prowadzących do lokalu powinny wyróżniać się kolorem kontrastującym z kolorem posadzki. W lokalu należy także wyznaczyć co najmniej jedno miejsce zapewniające tajność głosowania dostosowane do potrzeb wynikających z niepełnosprawności.
Kwestia dowozu na głosowanie
RPO wskazał także na kwestie dowozu osób z niepełnosprawnościami do lokali wyborczych. - Prawo głosu każdej osoby jest niezwykle ważne. Obowiązkiem państwa jest stworzenie takich udogodnień, aby każda osoba mogła w sposób godny wziąć udział w wyborach - podkreślił rzecznik.
Poinformował, że na wszystkie skontrolowane lokale 22 proc. spełniało wszystkie wymogi zawarte w rozporządzeniu.
Ubezwłasnowolnienie
Bodnar podczas seminarium poruszył również problem osób ubezwłasnowolnionych. - W polskim prawie wciąż istnieje instytucja ubezwłasnowolnienia, pomimo tego, że od wielu lat organizacje pozarządowe, rzecznicy praw obywatelskich kolejnych kadencji, ale także organizacje międzynarodowe postulują zniesienie tej instytucji i zastąpienie jej systemem wspierania w podejmowania decyzji" - powiedział RPO.
Zwrócił uwagę, że instytucje europejskie takie jak Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej, Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny sugerują, że osoby ubezwłasnowolnione powinny brać udział w wyborach.
Bodnar podkreślił, że w pismach do szefów rządu wielokrotnie apelował o zniesienie instytucji ubezwłasnowolnienia. - Efekt jest taki, że w najbliższych wyborach kilkadziesiąt tysięcy osób nie będzie mogło wziąć udziału w wyborach. W Polsce szacuje się, że osób ubezwłasnowolnionych jest ok 80-90 tys. - powiedział.
"Chcemy głosować, chcemy wybierać i chcemy być wybierani"
Europoseł Marek Plura, który sam porusza się na wózku inwalidzkim zwrócił uwagę, że problemem dla osób z niepełnosprawnościami jest nie tylko sam udział w wyborach, ale także dostępność do programów partii politycznych, spotkań przedwyborczych, czy samo zaangażowanie wszystkich komitetów wyborczych w sprawy dotyczące obywateli z niepełnosprawnościami.
- Istotne jest czy (programy wyborcze) są publikowane w dostępnych formatach umożliwiających kontakt z programem nie tylko osobom niewidomym, czy głuchym, ale także osobom z dysfunkcjami intelektualnymi - powiedział.
- Chcemy głosować, chcemy wybierać i chcemy być wybierani. To jest hasło, które stało się podsumowaniem ostatniego posiedzenia Europejskiego Parlamentu Osób Niepełnosprawnych. (...) Jestem przekonany, że Europa bez barier będzie w niedługim czasie oznaczała Europę dostępną dla demokratycznego udziału osób niepełnosprawnych w życiu politycznym - podkreślił Plura.
Czytaj więcej