"17 mld zł, to jest nasz rachunek sumienia". Gawkowski o pieniądzach na podwyżki dla nauczycieli
- Jeśli nauczyciele chcą skutecznie zawalczyć o podwyżkę wynagrodzeń, to akurat ten moment w trakcie egzaminów jest dobrym momentem - uznała Marta Golbik (PO) w programie "Polityka na Ostro". Goście Agnieszki Gozdyry rozmawiali o zapowiadanym przez nauczycieli strajku, który ma się rozpocząć 8 kwietnia, jeśli rząd nie zgodzi się na podwyżki. Żądania nauczycieli mogą kosztować budżet ok. 17 mld zł.
- To jest 17-18 mld zł, tyle, co jeden PKB rocznie w Polsce. Macie w budżecie zapisane, że będzie przyrost 3,8 proc., agencje międzynarodowe pokazują, że 4,7 proc. Macie jeden procent, wykorzystajcie go - przekonywał Krzysztof Gawkowski z Wiosny.
Uznał, że rząd czeka na kolejne wybory, "żeby znowu dawać jakieś środki finansowe, które będą przekupstwem wyborczym". - Moim zdaniem to jest błąd. Poszukiwanie odpowiedzi, co zrobić z nauczycielami jest proste i skuteczne, pomóżmy im dzisiaj, bo to jest w interesie całej klasy politycznej - wyjaśniał.
- Jeżeli Kaczyński potrafił na jednej konwencji wydać z budżetu 40 mld zł, to te 17 mld zł, które trzeba dołożyć, bo tyle trzeba dołożyć, to jest nasz rachunek sumienia. Rachunek sumienia polityków, którzy powinni mieć odwagę to zrobić - namawiał Gawkowski.
"Są nauczyciele słabi, którzy powinni zarabiać tyle, ile zarabiają"
Marta Golbik z PO uznała, że "jeśli nauczyciele chcą lepiej zawalczyć o podwyżkę wynagrodzeń, to akurat ten moment, w trakcie egzaminów, jest dobrym momentem". - I ma bardzo duże wsparcie rodziców - twierdziła.
Przeciwko równym podwyżkom dla nauczycieli wypowiedział się Jacek Wilk z Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy. - Zrobimy krzywdę nauczycielom jeżeli odgórnie, centralnie, rządowo będziemy im ustalać wszystkim płace. Nie! Są nauczyciele wybitni, którzy powinni zarabiać pięć razy więcej, są nauczyciele słabi, którzy powinni zarabiać tyle, ile zarabiają - przekonywał.
Dotychczasowe odcinki "Polityki na Ostro" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej