Radni obniżyli zarobki prezydenta Białegostoku. Sprawę rozpatrzy Sąd Najwyższy
Sąd Najwyższy zdecydował w środę, że rozpozna skargę kasacyjną prezydenta Białegostoku w sprawie dotyczącej obniżenia mu w 2016 roku zarobków przez miejskich radnych. Termin rozpoznania kasacji nie został jeszcze wyznaczony - poinformowało biuro prasowe Sądu Najwyższego.
Zarobki prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego obniżyła rada miasta poprzedniej kadencji. Był to wniosek radnych PiS, którzy mieli wówczas w radzie samodzielną większość i byli w opozycji do Truskolaskiego.
Głównym powodem decyzji o obniżce był brak absolutorium za 2015 r. Jednak w wypowiedziach radnych PiS padały też zarzuty dotyczące np. braku inwestycji, niewłaściwego nadzoru nad miejskimi spółkami czy złego zarządzania oświatą oraz braku ładu urbanistycznego w mieście. Biorąc pod uwagę wszystkie składniki wynagrodzenia, prezydent Truskolaski zarabiał miesięcznie ok. 13 tys. zł brutto. Obniżka, o której zdecydowali radni, wyniosła w sumie 3,8 tys. zł brutto.
Sąd Rejonowy przyznał rację prezydentowi
Domagając się przed sądem pracy przywrócenia poprzedniego poziomu zarobków i odszkodowania, prezydent Białegostoku powoływał się na naruszenie zakazu dyskryminacji w zatrudnieniu z uwagi na poglądy polityczne i konflikt na tym tle z większościowym klubem radnych PiS.
W maju 2017 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał, że jest władny takie powództwo rozpoznać; uznał też, iż doszło do dyskryminacji i zdecydował, że zarobki Truskolaskiego mają być przywrócone do poziomu sprzed obniżki; zasądził też na jego rzecz ponad 12 tys. zł odszkodowania z odsetkami.
Rozpatrując apelację strony pozwanej (formalnie to Urząd Miasta, reprezentował go przed sądem przedstawiciel klubu radnych PiS), białostocki sąd okręgowy wyrok ten jednak zmienił i powództwo prezydenta Białegostoku w listopadzie 2017 roku oddalił.
Sąd Okręgowy: obniżka nie nosiła znamion dyskryminacji
W uzasadnieniu analizował, w jakim zakresie przepisy Kodeksu pracy odnoszą się do pracowników samorządowych z wyboru, takich jak prezydent, burmistrz czy wójt. I uznał, że do wyłącznej właściwości rady gminy należy ustalanie wynagrodzenia wójta (w tym wypadku prezydenta). Sąd uznał też, że obniżenie wynagrodzenia nie nosiło znamion dyskryminacji prezydenta Truskolaskiego ze względu na poglądy polityczne.
Skarga kasacyjna wpłynęła do Sądu Najwyższego przed rokiem. W środę na posiedzeniu niejawnym SN zdecydował, że będzie rozpoznana. Termin nie został jeszcze wyznaczony.
Pod koniec listopada 2018 roku nowa Rada Miasta Białystok, w której większość ma Koalicja Obywatelska wspierająca prezydenta, przyjęła uchwałę podwyższając zarobki Tadeusza Truskolaskiego do blisko 11 tys. zł. Już wtedy Truskolaski mówił, że skargi z SN nie zamierza jednak wycofywać i chce poczekać na sądowe rozstrzygnięcie i wyczerpanie drogi prawnej. Powtórzył też, że - w jego ocenie - doszło do dyskryminacji ze względów politycznych i to było podłożem decyzji radnych. - I tego chcę dowieść - mówił Truskolaski.
Czytaj więcej
Komentarze