Zostawili noworodka w rzeszowskim Oknie Życia. Teraz chcą go odzyskać
Do Sądu Rejonowego w Rzeszowie zgłosiła się para podająca się za rodziców chłopca, którego w połowie marca znaleziono w Oknie Życia przy rzeszowskim Domu Samotnej Matki. Rodzice noworodka chcą go odzyskać. Sąd musi teraz zweryfikować, czy porzucony chłopiec faktycznie jest ich dzieckiem.
Chłopca w rzeszowskim Oknie Życia znaleziono 15 marca wieczorem. Niemowlak wyglądał na zdrowego, był też ładnie i czysto ubrany.
- Chłopiec został przewieziony do szpitala przy ul. Lwowskiej w Rzeszowie. Trzeba wyrobić mu książeczkę zdrowia. Chłopiec ma bodajże dwa miesiące [jak się później okazało, chłopiec miał wówczas ok. dwa tygodnie - red.]. Nazwaliśmy go Franciszek Józef - powiedziała portalowi nowiny24.pl siostra Dominika, która znalazła chłopca.
Noworodek trafił do rodziny zastępczej, gdzie miał czekać na adopcję.
Jak jednak informuje "Gazeta Wyborcza", kilka dni temu do sądu, który zajmuje się sprawą dziecka, zgłosiła się para podająca się za biologicznych rodziców chłopca. Twierdzą, że przemyśleli całą sprawę, żałują swojej decyzji i chcą się zająć swoim synkiem.
"Chcemy, by sprawa rozwiązała się jak najszybciej"
O tym czy tak się stanie zdecyduje sąd, który musi uruchomić procedurę weryfikacyjną, np. zrobić badania genetyczne. Sytuację w rodzinie musi sprawdzić również ośrodek pomocy społecznej.
– Teraz ustalamy, czy to rzeczywiście są jego rodzice, czy też ludzie podający się za nich. Z uwagi na dobro dziecka chcemy, by sprawa rozwiązała się jak najszybciej, robimy wszystko w tym kierunku – poinformowała w rozmowie z "GW" sędzia Alicja Kuroń.
Chłopiec jest czwartym dzieckiem znalezionym w rzeszowskim Oknie Życia przy Domu Samotnej Matki. Jak się okazuje, nie jest to pierwszy przypadek, kiedy noworodek z Okna Życia w Rzeszowie może wrócić do swoich rodziców. Dyrektorka Domu dla Dzieci "Mieszko" w Rzeszowie, w rozmowie z nowiny24.pl wspomina przypadek sprzed lat, kiedy matka i ojciec porzuconego dziecka postanowili je odzyskać.
- Długo trwała procedura. Para musiała udowodnić, że to ich dziecko. Mimo to, maluch wrócił do rodziny biologicznej - opowiada dyrektor.
Czytaj więcej
Komentarze