Puste pierwsze strony w poniedziałkowych dziennikach. Wydawcy popierają dyrektywę o prawie autorskim

Polska

W poniedziałek dzienniki, w tym m.in. "Rzeczpospolita", "Gazeta Wyborcza" i "Puls Biznesu", ukazały się z pustymi pierwszymi stronami. Wydawcy w ten sposób zaapelowali do polskich europarlamentarzystów o poparcie dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym.

W tym tygodniu odbędzie się głosowanie się w Parlamencie Europejskim w Strasburgu nad propozycją nowych przepisów dotyczących praw autorskich. Dyrektywa o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Nowe przepisy wzbudzają sporo emocji w niektórych państwach UE, także w Polsce, gdzie określane były nawet mianem ACTA2.

 

"Sprawa szczególnej wagi"

 

Najwięcej kontrowersji budzą artykuły 11. i 13. dyrektywy. Art. 13. wprowadza obowiązek monitorowania treści pod kątem praw autorskich, natomiast art. 11. dotyczy tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych.

 

Przeciwnicy tych regulacji mają wątpliwości, czy przepisy nie będą ograniczały wolności słowa w internecie. Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg nie poparły wypracowanego porozumienia w Radzie UE w tej sprawie.

 

"Białe, niezadrukowane strony najważniejszych polskich gazet nie ukazują się codziennie. To absolutny wyjątek, dowód, że chcemy zwrócić uwagę na sprawę szczególnej dla nas wagi. Dziś apelujemy do polskich europarlamentarzystów o solidarne poparcie w głosowaniu Dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym" - napisali wydawcy.

 

Zaapelowali o to, by "poprzeć rozwiązania, które pomogą wprowadzić - również w naszym kraju - nowe, sprawiedliwsze zasady korzystania przez gigantów internetowych z tworzonych przez polskich pisarzy, filmowców muzyków i dziennikarzy treści".

 

W ich ocenie "dzisiejsze rozwiązania brutalnie uderzają w polską kulturę". "Twórcy nie otrzymują dostatecznej kompensaty za rozpowszechnianie ich dzieł w internecie. Często żyją w prawdziwym niedostatku albo odchodzą z zawodu. Tracą nie tylko oni, ale przede wszystkim ich odbiorcy" - podkreślili sygnatariusze akcji.

 

"Tych, którzy pozwolą dalej nas okradać, zapamiętamy"

 

Zdaniem wydawców głosowana w Parlamencie Europejskim Dyrektywa "da szansę na zmianę tych zasad". "Wesprze twórców, ale nie zuboży internautów. Nie odbierze prawa do linków, nie zakaże memów ani nie przyniesie nowych obowiązków dla niekomercyjnych portali. Pomoże za to chronić własność intelektualną i nałoży na gigantów internetowych obowiązek uczciwej zapłaty polskim twórcom" - napisali.

 

"Apelujemy do polskich eurodeputowanych o wsparcie polskiej kultury. Tym, którzy nas wesprą, podziękujemy. Tych, którzy pozwolą dalej nas okradać, zapamiętamy" - podkreślili.

 

Sygnatariuszami apelu są m.in. redaktor naczelny "Rzeczpospolitej", prezes IWP Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Grupy Polska Press Paweł Fąfara, redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej" Krzysztof Jedlak, redaktor naczelna "Faktu" Katarzyna Kozłowska, I zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski, redaktor naczelny "Pulsu Biznesu" Grzegorz Nawacki, redaktor naczelny "Super Expressu" Grzegorz Zasępa.

 

W ubiegłym tygodniu wiceminister kultury Paweł Lewandowski powiedział, że według polskiego rządu "dyrektywa w obecnym kształcie nie powinna zostać uchwalona przez PE".

pgo/ml/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie