Ukradł torebkę metodą "na przebite koło". W środku było 15 tys. złotych
Sąd w Lublinie zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 30-letniego Rosjanina. Według ustaleń policji, mężczyzna najpierw za pomocą podstępu sprawił, że kierująca wysiadła ze swojego samochodu, a następnie ukradł leżącą na siedzeniu torebkę z ok. 15 tys. złotych. Został ujęty dzięki postawie przypadkowego świadka.
Do zdarzenia doszło w czwartkowe popołudnie na u. Krasińskiego w Lublinie. 52-letnia lublinianka wypłaciła pieniądze i wsiadła do swojego auta. Nagle usłyszała hałas dobiegający spod lewego tylnego koła. Kobieta wysiadła z auta i zauważyła, że w oponę był wbity wkrętak z kawałkiem gumy.
"W tym samym momencie z drugiej strony do jej pojazdu podbiegł mężczyzna i po otwarciu drzwi pasażera zabrał leżącą na przednim siedzeniu torebkę z zawartością pieniędzy w kwocie około 15 tys. zł, telefonu, okularów, dokumentów i kart bankomatowych. Kobieta zaczęła krzyczeć i gonić sprawcę" - czytamy w komunikacie Lubelskiej Policji.
Usłyszał zarzuty kradzieży i naruszenia nietykalności
Na sytuację zareagował też jeden ze świadków zdarzenia, który pobiegł za sprawcą kradzieży. Rosjanin został ujęty na ul. Zana, prostopadłej do ul. Krasińskiego. Mężczyzna próbując uciec z uścisku, uderzył poszkodowaną kobietę. Na miejsce zostali wezwani funkcjonariusze z IV Komisariatu Policji w Lublinie.
Mundurowi ustalili, że sprawca w trakcie ucieczki porzucił torebkę na ul. Krasińskiego. Skradzione mienie zostało odnalezione i w całości wróciło do pokrzywdzonej. 30-latek trafił na komisariat, a później do policyjnego aresztu.
W sobotę policjanci doprowadzili mężczyznę do prokuratury. 30-latek usłyszał zarzut kradzieży oraz naruszenia nietykalności.
Sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratury i aresztował mężczyznę na okres 3 miesięcy. Rosjaninowi grozi kara do 5 lat więzienia.
Czytaj więcej
Komentarze