49-latek ukradł 10 uli; część pszczół nie przetrwała
Do 5 lat więzienia grozi 49-letniemu mieszkańcowi gminy Września (wielkopolskie), który ukradł 10 uli. Część z pszczelich rodzin nie przetrwała.
Jak poinformowała asp. sztab. Anna Osińska z KPP w Gnieźnie, do kradzieży 10 uli wraz z pszczołami, oraz 3 podstaw pod ule doszło na terenie gminy Witkowo, w pobliżu jeziora Niedzięgiel.
- Pokrzywdzonym był mieszkaniec gminy Powidz. Właściciel wycenił straty na 10 tys. zł. Jednocześnie korzystając z mediów społecznościowych zwrócił się z prośbą o pomoc do internautów z nadzieją, że ktoś zauważy skradzioną część pasieki. Charakterystyczną cechą były zróżnicowane kolory uli. Po kradzieży na miejscu pozostały tylko leżące na ziemi daszki - tłumaczyła Osińska.
Sprawą zajęli się policjanci z Witkowa. Na miejscu przestępstwa przeprowadzono oględziny kryminalistyczne, a także wykonano dokumentację fotograficzną śladów pozostawionych przez sprawców.
- Już dzień po zgłoszeniu przestępstwa ustalono, że skradzione pszczele rodziny wraz z ich domkami odnaleziono na terenie posesji 49-letniego mieszkańca gminy Września. Na miejsce udali się funkcjonariusze z Witkowa i Wrześni, którzy potwierdzili ten fakt. Ule zostały zabezpieczone, a następnie przekazane pokrzywdzonemu - podkreśliła Osińska.
Z informacji uzyskanych przez policję wynika, że część z pszczelich rodzin nie przetrwała. Śledczy przedstawili sprawcy zarzut przywłaszczenia mienia, do którego się przyznał. Osińska podkreśliła, że mężczyzna nie wyjaśniał funkcjonariuszom motywów kradzieży.
49-latkowi za zarzucane mu przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej
Komentarze