"To był żart". Francuska minister tłumaczy, że nie ma kota o imieniu Brexit

Świat
"To był żart". Francuska minister tłumaczy, że nie ma kota o imieniu Brexit
Generalitat de Catalunya

Wpis minister ds. europejskich Francji Nathalie Loiseau na Facebooku, że jej kot o imieniu Brexit "miauczy, żeby wyjść, ale nie wychodzi" okazał się żartem. Loiseau nie spodziewała się, że dzienikarze przyjmą jej słowa na poważnie a informacja obiegnie światowe media. W rzeczywistości francuska polityk nawet nie ma kota.

"W końcu nazwałam mojego kota Brexit. Budzi mnie miaucząc jak szalony każdego ranka, bo chce wyjść na zewnątrz, ale gdy otwieram drzwi siedzi niezdecydowany, a potem patrzy się wściekle gdy go wystawiam za drzwi" - miała napisać Nathalie Loiseau na swoim prywatnym profilu na Facebooku.

 

"Trzeba mieć poczucie humoru"

 

W niedzielę jej wpis przytoczył francuski dziennik "Journal du Dimanche". Temat podjęło wiele mediów na całym świecie traktując go jako komentarz do sytuacji, w jakiej sama postawiła się Wielka Brytania. 

 

Gdy wpis minister zaczął być popularny również w internecie Loiseau powiedziała na antenie Radia J., że nie ma kota.

 

- Oczywiście to żart. Nawet nie mam kota - wyjaśniła. Dopytywana w Brukseli przez brytyjskich dziennikarzy odpowiedziała: - Myślę, że trzeba mieć specjalne poczucie humoru zajmując się brexitem. Nie tylko ja, ale inni obywatele też.

 

Agencja AFP weryfikowała też informację u innego z ministrów francuskiego rządu, który potwierdził, że Loiseau faktycznie nie ma kota.

jm/dro/ France 24
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie