Rodziny ofiar wybuchu w czeskiej kopalni dostaną wyższe odszkodowania. Zginęło wówczas 12 Polaków
Czeska spółka Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie (OKD) poinformowała w środę, że zwiększy kwotę jednorazowych odszkodowań dla rodzin górników, którzy zginęli w grudniu w następstwie wybuchu metanu w kopalni węgla CSM w Stonawie. Śmierć poniosło wówczas 12 polskich górników i czeski sztygar. Jednorazowe odszkodowanie wzrośnie z 240 tys. do 340 tys. koron (57 tys. złotych).
- Wypłacane będzie małżonce i każdemu pozostającemu na cudzym utrzymaniu dziecku. Jeśli zmarli górnicy żyli wspólnie z rodzicami, także oni otrzymają łącznie 340 tys. koron - wyjaśnił rzecznik rzecznik OKD Ivo Czelechovsky. Taka sama kwota przysługuje również w przypadku, gdy we wspólnym gospodarstwie domowym z górnikiem żyło tylko jedno z rodziców.
Rodziny będą miały także prawo ubiegania się o zwrot stosownych wydatków związanych z leczeniem lub pogrzebem do maksymalnej kwoty 20 tys. koron. (3,3 tys. złotych). Wypłacanie jednorazowych odszkodowań rozpoczęto pod koniec stycznia, a rodzinom, które je już otrzymały, dopłaci się różnicę.
Osobom, które były lub powinny być na utrzymaniu zmarłego górnika, przysługują renty. Ich wypłacanie potrwa do czasu wygaśnięcia tej powinności, a najpóźniej do końca kalendarzowego miesiąca, w którym zmarły skończyłby 65 lat. Wysokość renty ma wynosić od 50 do 80 proc. proc. średniego wynagrodzenia zmarłego w zależności od tego, czy miał on na utrzymaniu jedną bądź więcej osób.
Pieniądze również za pośrednictwem podległej spółce fundacji
Zarząd OKD postanowił też, że za pośrednictwem podległej tej spółce fundacji przekaże rodzinom czeskich i polskich górników 15 mln koron (2,5 mln złotych). Na pomoc dla górniczych rodzin fundacja OKD zgromadziła już w ramach zbiórki 2,7 mln koron (450 tys. złotych). Pieniądze te oraz nowo przydzielona kwota 15 mln koron zostaną rozdzielone do końca kwietnia - poinformowała dyrektorka fundacji Karolina Preisingerova.
20 grudnia w następstwie wybuchu metanu i spowodowanego nim pożaru w należącej do OKD kopalni CSM w Stonawie zginęło 12 polskich górników i czeski sztygar. Ciała dziewięciu z ofiar nie zostały dotąd wydobyte na powierzchnię, gdyż rejon katastrofy odcięto szczelnymi zaporami do czasu całkowitego wygaśnięcia ognia.
Stan zdrowia polskiego górnika, który doznał w katastrofie poparzeń 65 proc. powierzchni ciała, znacznie się poprawił - oświadczyła w środę rzeczniczka szpitala klinicznego w Ostrawie Nadia Chattova. Pacjent, który po przewiezieniu tam był przez dłuższy czas w stanie krytycznym, odbywa obecnie rehabilitację na normalnym oddziale. Zanim opuści szpital, będzie musiał się jeszcze poddać drobnym zabiegom operacyjnym na głowie.
Czytaj więcej
Komentarze