"Prezydent powinien zaprosić Władimira Putina na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej"
- Trudno mówić o II wojnie światowej bez wspomnienia o wysiłku zbrojnym Związku Radzieckiego. Trudno mówić o zwycięstwie nad Niemcami, nie widząc Armii Czerwonej - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" były premier Leszek Miller, argumentując, dlaczego prezydent Andrzej Duda powinien zaprosić prezydenta Rosji Władimira Putina na obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Do braku zaproszenia Putina odniósł się w środę rosyjski resort spraw zagranicznych, wskazując, że "ze zdumieniem" odnotował zamiar władz Polski zorganizowania obchodów "w formacie spotkania obecnych »sojuszników i partnerów« Warszawy z krajów członkowskich UE, NATO, a także uczestników unijnego projektu Partnerstwo Wschodnie".
"Swój zamysł władze polskie uzasadniają niejakimi »współczesnymi realiami«, ignorując logikę historyczną" - oznajmiło MSZ Rosji. Dodało następnie: "Wbrew bezspornie decydującemu wkładowi naszej Ojczyzny w pokonanie Rzeszy hitlerowskiej i wyzwolenie Polski od najeźdźców nazistowskich, dla Rosji nie przewidziano w tym układzie miejsca".
- Prezydent Putin już raz był na Westerplatte. Jeżeli to ma być sygnał, że nie zapraszają go za karę, to Kreml jedynie wzruszy ramionami. Takie zaproszenie powinno mieć miejsce, choć Putin pewnie by odmówił - powiedział w Polsat News Leszek Miller.
"To że nie ja startuję z »jedynki«, to pewien problem natury prestiżowej"
Polityk SLD, który jest kandydatem Koalicji Europejskiej w wyborach do PE z Wielkopolski, gdzie startuje z II miejsca, za Ewą Kopacz, przyznał, że nakłaniał byłą premier do startu właśnie z tego okręgu wyborczego. Jak zauważył, będzie to "jedyny okręg, z którego startuje dwoje byłych premierów, a pierwsze miejsce na liście jest tylko jedno".
- Oczywiście, to że nie ja startuję z "jedynki", to pewien problem natury prestiżowej, ale sam siebie przekonałem, uczestnicząc w rozmowach z kolegami, że jeżeli interes Koalicji wymaga tego, by Kopacz była pierwsza, a ja drugi, to proszę bardzo - przekazał.
Przypomniał, że w 2003 roku, jako premier, podpisał traktat akcesyjny, będący prawną podstawą przystąpienia Polski do UE. - 15 lat temu uczestniczyłem we wprowadzaniu Polski do UE, a teraz startuję do PE po to, by nikt Polski z UE nie wyprowadził - powiedział gość Bogdana Rymanowskiego.
"Jeżeli prof. Krasnodębski chce mówić po niemiecku, niech jedzie do Niemiec"
Komentując propozycję debaty w języku niemieckim, jaką prof. Zdzisław Krasnodębski (PiS) złożył w piątek Ewie Kopacz (PO), Leszek Miller stwierdził, że "to groteska". - Nie wyobrażam sobie kandydata do PE z Niemiec, Włoch, Francji, czy innego kraju, który powiedziałby, że chciałby prowadzić debatę w obcym języku. Jeżeli prof. chce mówić po niemiecku, niech jedzie do Niemiec i tam, wśród obywateli Niemiec, prowadzi agitację wyborczą - wskazał były premier.
Pytany o zdanie na temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne, Miller odparł, że "PE i UE nie zajmują się takimi sprawami".
- Jeżeli Grzegorz Schetyna powiedział, strofując Pawła Rabieja, że nie będziemy się tym tematem zajmować, to nie będziemy - uzupełnił były premier.
- A Grzegorz Schetyna powinien skrytykować byłego wicepremiera Jacka Rostowskiego, który dwa dni temu powiedział, że w kierownictwie PiS jest wielu gejów? - zapytał Rymanowski.
- Nie wiem, skąd pan Rostowski czerpie tę wiedzę. Jeżeli ma ją, to być może podzieli się nią kiedyś. Mi na ten temat nic nie wiadomo - odpowiedział polityk lewicy.
"Koalicja Europejska nie powinna dać się wciągnąć na boisko wyznaczone przez PiS"
Pytany o prawdziwą alternatywę programową wobec "piątki Kaczyńskiego" odparł, że "Koalicja Europejska nie powinna dać się wciągnąć na boisko wyznaczone przez Prawo i Sprawiedliwość". - PiS będzie mówiło o propozycjach socjalnych, bo w tym czuje się silne. Koalicja powinna wyznaczyć inne boisko: dyskusję o UE, jej przyszłości - wskazał Miller.
- Jeżeli jednak chodzi o sprawy socjalne, to powiedziałbym tak: gdy wygramy wybory, to utrzymamy wszystkie obietnice socjalne, natomiast skupimy się na tym, by zapewnić taki rozwój gospodarczy, by starczyło na to wszystko pieniędzy - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są w zakładce Programy.
Czytaj więcej
Komentarze