Zatrzymano 11 osób zamieszanych w wyłudzanie kredytów hipotecznych
Małopolscy policjanci zatrzymali 11 osób związanych z wyłudzeniem kredytów hipotecznych na 3 mln zł. Wśród zatrzymanych jest 39-letni pomysłodawca i organizator procederu. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Tarnowie (Małopolskie).
Podstawią do wyłudzeń w latach 2014-2016 były dokumenty poświadczające nieprawdę - poinformował we wtorek rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń. Kwota zawartych ośmiu kredytów hipotecznych to w sumie 3 mln zł.
Jak ustalili śledczy, pomysłodawca i organizator procederu, 39-letni mieszkaniec Piekar Śląskich, prowadził nielegalną działalność na terenie województw śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego oraz łódzkiego.
39-latek usłyszał zarzuty dokonania oszustw w stosunku do mienia znacznej wartości (art. 286 KK w zw. z art. 294 KK), oszustw kredytowych (art. 297 KK) oraz podstępnego wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w dokumentach (272 KK). Grozi mu do 10 lat więzienia.
Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Oprócz organizatora nielegalnej działalności, w śledztwie zatrzymano 10 podejrzanych. Osoby te - wyjaśnił rzecznik - pełniły ściśle określone role w przestępczym procederze. Wśród nich byli odpowiedzialni za wystawianie dokumentów poświadczających nieprawdę, a także osoby wyłudzające kredyty hipoteczne. Postępowanie ma charakter rozwojowy.
Szukał wspólników wśród bezrobotnych
39-letni mieszkaniec Piekar Śląskich wyszukiwał zadłużone nieruchomości, które kupował po bardzo atrakcyjnych cenach. Tuż po nabyciu mieszkań, domów oraz parceli, zlecał wykonanie ich operatu szacunkowego. W taki sposób uzyskiwał wartość rynkową nieruchomości o wiele wyższą od kwoty ich pierwotnego zakupu. I tak np. działka z budynkiem mieszkalnym oraz gospodarczym (woj. śląskie), za którą sprawca zapłacił 145 tys. zł, została wyceniona na 313 tys. zł.
Mieszkaniec Piekar Śląskich znajdował "słupa" na odkupienie od niego lokum lub gruntu po wyższej cenie. Jednocześnie każdorazowo tłumaczył przyszłemu nabywcy, że pomoże mu w korzystnej odsprzedaży tej nieruchomości.
Mężczyzna szukał wspólników wśród bezrobotnych. Aby umożliwić im zakup pomagał w uzyskaniu właśnie kredytu hipotecznego - załatwiał "wspólnikom" "lewe" zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokich dochodach; następnie sfałszowane dokumenty były przedkładane w banku jako załączniki do wniosków kredytowych. Po tym bank przelewał gotówkę z tytułu przyznanych pożyczek na konto 39-latka - jako sprzedawcy nieruchomości. I tak "słup" pozostawał z mieszkaniem czy domem albo gospodarstwem i z kredytem do spłaty.
Czytaj więcej
Komentarze