Pacjentowi zaszyto w brzuchu dwie serwety chirurgiczne podczas operacji. Sąd uniewinnił lekarza
Wrocławski sąd uniewinnił we wtorek chirurga Dariusza R., oskarżonego o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podczas operacji lekarz zostawił w jamie brzusznej pacjenta dwie serwety chirurgiczne. Pacjent zmarł kilka miesięcy później.
Do wydarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło w sierpniu 2012 r. Chirurg Dariusz R. przeprowadził w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu (dziś Uniwersytecki Szpital Kliniczny) operację usunięcia guza nowotworowego na dwunastnicy u 78-letniego pacjenta. Operator pozostawił w jamie brzusznej dwie serwety chirurgiczne. Błąd odkryto dopiero po dziewięciu miesiącach. Dariusz R. wykonał kolejną operację - usunięcia serwet z ciała pacjenta. Wówczas nastąpiły powikłania - perforacja jelita i wstrząs septyczny. Miesiąc później - w maju 2013 r. - pacjent zmarł.
Prokuratura oskarżyła R. o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. We wtorek wrocławski sąd uniewinnił chirurga od zarzucanych mu czynów.
Sędzia Sebastian Spałek w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że na sali podczas operacji, podczas której pozostawiono w ciele pacjenta dwie serwety operacyjne, oprócz oskarżonego było jeszcze dwóch innych chirurgów, anestezjolog oraz trzy pielęgniarki. - Oskarżony, jako główny chirurg w trakcie tego zabiegu nie musiał wiedzieć ile serwet było użytych podczas zabiegu, to nie było rolą głównego operatora (…) od sanitariuszek oskarżony otrzymał jasny przekaz, że ilość wydanych serwet chirurgicznych, zgadza się z ilością serwet, które zostały zwrócone - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia.
Sędzia podkreślił też, że podczas procesu nie udowodniono również, że Dariusz R. nie sprawdził "pola operacyjnego" przed zaszyciem pacjenta.
Wyrok jest nie prawomocny.
Czytaj więcej
Komentarze