Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o atak w Holandii, w którym zginęły trzy osoby
Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o atak w Utrechcie - poinformowała holenderska policja. Napastnik otworzył w poniedziałek ogień w tramwaju w jednej z dzielnic mieszkalnych w zachodniej części Utrechtu - poinformowała agencja dpa, powołując się na policję. Policja poinformowała, że w strzelaninie zginęły trzy osoby, a pięć zostało rannych.
- Zatrzymano Gokmena Tanisa, 37-letniego mężczyznę tureckiego pochodzenia podejrzanego o dokonanie w poniedziałek przed południem ataku w tramwaju w Utrechcie - poinformował wieczorem na konferencji prasowej szef policji w tym mieście.
Początkowo holenderskie władze obawiały się, że doszło do kolejnego zamachu terrorystycznego, i rano wprowadzono stan podwyższonego alertu. Przez niemal cały poniedziałek wzmocniona była ochrona lotnisk, obiektów rządowych i innych ważnych budynków, a zwłaszcza meczetów.
Odwołano stan podwyższonej gotowości
Po zatrzymaniu napastnika odwołano stan podwyższonej gotowości.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował, że turecki wywiad bada, czy sprawca dopuścił się mordu z pobudek osobistych, czy też atak miał podłoże terrorystyczne.
Zanim zatrzymano domniemanego sprawcę, plac przy przystanku tramwajowym w pobliżu centrum miasta oddzielono kordonem. Na miejsce zdarzenia przybyły służby ratunkowe i policja, do akcji skierowano m.in. trzy śmigłowce.
Emergency services arrived at place of shooting in #Utrecht with several injured reported. #netherlands pic.twitter.com/8aTsjc199l
— Jaap (@Ourmanintheeast) 18 marca 2019
Netherlands: Several injured in shooting in local tram in the Dutch city of Utrecht. Emergency services at the scene pic.twitter.com/Y261blZYth
— The African Voice (@teddyeugene) 18 marca 2019
Obecny na miejscu zdarzenia reporter gazety Algemeen Dagblad w Utrechcie Yelle Tieleman informował wcześniej, że sprawca strzelaniny zbiegł. W kolejnym wpisie, dziennikarz poinformował, że sprawca prawdopodobnie przesiadł się do samochodu. Strzały miały też paść w innych częściach miasta.
Politie is hard op zoek naar de dader. Woordvoerder bevestigt zojuist dat deze is ontkomen.
— Yelle Tieleman (@YelleTieleman) 18 marca 2019
Premier Holandii Mark Rutte wyraził głębokie zaniepokojenie atakiem. Nie wykluczył, że atak mógł mieć podłoże terrorystyczne. Na konferencji prasowej w Hadze szef holenderskiego rządu oświadczył, że wychodzi z założenia, że był to "zamach".
Jeszcze przed zatrzymaniem podejrzanego, Rutte mówił, że w związku ze strzelaniną w Utrechcie władze podjęły "wszystkie wysiłki", aby schwytać "podejrzanego lub podejrzanych", odpowiedzialnych za atak.
Holenderski rząd ogłosił najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego w prowincji Utrecht. Obowiązuje on w szkołach, meczetach, a także w transporcie miejskim.
Zwiększono środki bezpieczeństwa
Holenderska policja poinformowała, że zwiększono środki bezpieczeństwa na lotniskach oraz w głównych budynkach administracji publicznej w całym kraju.
Władze miejskie zwróciły się do mieszkańców, żeby nie opuszczali domów.
Policja w Utrechcie kilka godzin po zdarzeniu poinformowała, że w związku ze strzelaniną poszukuje 37-letniego mężczyzny urodzonego w Turcji. Policja ostrzega przed Gokmanem Tanisem i prosi, aby się do niego nie zbliżać. Na Twitterze opublikowała zdjęcie mężczyzny.
The police asks you to look out for the 37 year old Gökman Tanis (born in Turkey) associated with the incident this morning at the #24oktoberplein in #Utrecht. Do not approach him but call 0800-6070. pic.twitter.com/U1IWEDtUYu
— Politie Utrecht (@PolitieUtrecht) March 18, 2019
Według BBC podejrzany o atak w Utrechcie Holender pochodzenia tureckiego, był już zatrzymany przez holenderskie organy ścigania z powodu podejrzenia o przynależność do Państwa Islamskiego (IS).
"Kilka lat temu został zatrzymany w związku z podejrzeniami o udział w IS, jednak później został zwolniony" - poinformowało BBC, powołując się na tureckiego przedsiębiorcę mieszkającego w Utrechcie.
Tymczasem turecka państwowa agencja Anatolia podała, powołując się na bliskich napastnika, że mężczyzna strzelił do swojego krewnego "z powodów rodzinnych", a później strzelał do innych osób w tramwaju, które chciały udzielić pomocy ofierze ataku.
Czytaj więcej