Czechy zniosą nadzwyczajne kontrole polskiego mięsa, gdy dostaną od Polski gwarancje na piśmie
- Minister rolnictwa Czech zapowiedział, że po uzyskaniu na papierze gwarancji kontroli polskich rzeźni, które jakie obiecał mu w poniedziałek w Brukseli polski minister rolnictwa, w przyszły poniedziałek, 25 marca Czechy zniosą swoje nadzwyczajne kontrole polskiego mięsa - poinformowała korespondentka Polsat News Dorota Bawołek. Od lutego kontrole te dotyczą całego eksportu mięsa z Polski.
W poniedziałek w Brukseli odbyło się trójstronne spotkanie Polska-Republika Czeska-Komisja Europejska w sprawie prowadzonych przez Czechy kontroli polskiej wołowiny. Dotyczyło nadzwyczajnych kontroli polskiego mięsa wprowadzonych przez Czechy po wykryciu w wołowinie z Polski salmonelli.
- Są jeszcze oczekiwania i kontrole zapowiedziane ze strony Komisji Europejskiej. Ta najbliższa ma rozpocząć się w przyszły poniedziałek i potrwać do 5 kwietnia. Unijni inspektorzy mają kontrolować nie tylko polskie ubojnie, gdzie produkowane jest mięso wołowe, ale także zakłady przetwórstwa drobiu. Następnie mają przygotować całościowy raport - powiedziała Dorota Bawołek. Jak przypomniała, Polska zdecydowała też dostarczać comiesięczne raporty dotyczące działań naprawczych.
Minister rolnictwa Czech M. Toman zapowiedział, że po uzyskaniu na papierze gwarancji kontroli polskich rzeźni, jakie obiecał mu dziś w Brukseli @jkardanowski , w przyszły poniedziałek, 25 marca Czechy zniosą swoje nadzwyczajne kontrole polskiego mięsa. pic.twitter.com/aNxZ7BYlpK
— Dorota Bawolek (@DorotaBawolek) 18 marca 2019
"Spotkanie w atmosferze współpracy"
- Spotkanie odbyło się w atmosferze współpracy. Polski minister i jego zespół szczegółowo omówili wszystkie dotychczas wdrożone środki. Minister podkreślił, że Polska przygotowuje także nowe i bardziej rygorystyczne przepisy, które zwiększą sankcje i będą skierowane wobec osób popełniających oszustwa. Minister potwierdził, że szczegółowa lista podjętych wszystkich środków będzie gotowa na 25 marca - poinformowała rzeczniczka KE Anca Paduraru.
Jak dodała, na spotkaniu komisarz Andriukaitis podkreślił, że istnieje wspólne zrozumienie, iż "wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo żywności w UE", i że jest gotowość do rozwiązania tej sytuacji. Wyraził zadowolenie z "wysiłków podjętych przez Polskę w celu uspokojenia wszystkich państw członkowskich".
- Ustalono, że Polska przedstawi 25 marca zaktualizowaną listę środków podjętych w ramach realizacji planu działania zalecanego przez Komisję Europejską i że Republika Czeska po otrzymaniu tej listy natychmiast zniesie nadzwyczajne środki, które podjęła - wskazała rzeczniczka.
Minister rolnictwa Czech zadowolony ze spotkania z polskim ministrem
Minister rolnictwa Czech Miroslav Toman powiedział dziennikarzom w Brukseli, że oczekuje do 25 marca od strony polskiej informacji o środkach naprawczych, jakie zostały przedsięwzięte w związku z produkcją mięsa. Zaznaczył, że jeśli tak się stanie, 25 marca Czechy zaczną rezygnować z dodatkowych kontroli weterynaryjnych mięsa.
Toman powiedział, że jest usatysfakcjonowany poniedziałkowym spotkaniem w Brukseli z polski ministrem i KE, ponieważ strona polska zadeklarowała na nim, że ukończy kontrole w rzeźniach do 25 marca.
"Ustalenia po spotkaniu trójstronnym Komisja Europejska-Czechy-Polska: Polska dostarczy do 25 marca zaktualizowaną informację o wykonaniu rekomendowanych wcześniej przez Komisję Europejską działań. Czechy niezwłocznie po uzyskaniu tej informacji zniosą wszystkie restrykcje zastosowane wobec Polski" - napisał Ardanowski na Twitterze.
Ustalenia po spotkaniu trojstronnym KE-CZ-PL. Polska dostarczy do 25 marca, zaktualizowaną informację o wykonaniu rekomendowanych wcześniej przez Komisję Europejską działań. Czechy niezwłocznie po uzyskaniu tej informacji zniosą wszystkie restrykcje zastosowane wobec Polski. pic.twitter.com/s5D6fI3rC3
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) 18 marca 2019
Nadzwyczajne kontrole niezgodne z unijnym prawem
Na początku lutego telewizja TVN ujawniła incydent nielegalnego uboju bydła. Polskie służby weterynaryjne i sanitarne stwierdziły wówczas, że mięso z tego uboju nie stwarzało zagrożenia dla zdrowia. Wołowina z ubojni trafiła do kilku krajów, w tym do Czech.
Kilka dni później czeskie służby weterynaryjne wykryły salmonellę w wołowinie. W związku z tym minister rolnictwa tego kraju Miroslav Toman nakazał zastosowanie nadzwyczajnych środków w formie kontrolowania wszystkich dostaw mięsa z Polski, co jest niezgodne z unijnym prawem.
Komisja Europejska wezwała Pragę do rezygnacji z nadzwyczajnych kontroli, uważając, że zastosowane środki są nieadekwatne do jednostkowego incydentu, jakim jest stwierdzenie obecności bakterii salmonelli w jednej partii wołowiny z Polski. To żądanie następnie Czechy odrzuciły.
Czytaj więcej