Bartoszewski: w Niemczech zużywa się więcej węgla niż w jakimkolwiek innym kraju UE
- Oni są podobno "zieloni". To kwestia propagandy i PR-u. Dla Polski istotne jest, byśmy mieli dyrektywy z Unii Europejskiej na temat właściwego miksu energetycznego. Nierealne jest, żebyśmy przyjęli teraz zieloną energię i zrezygnowali z węgla - podkreślił w programie "Graffiti" Władysław Teofil Bartoszewski, kandydat PSL na warszawską listę Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego.
Gość Piotra Witwickiego na antenie Polsat News podkreślił, że o energetyce mówi się "dużo i w większości bez sensu". - Polska zaniedbała przez ostatnie lata edukacje na poziomie krajowym i dyplomacje na poziomie międzynarodowym - dodał.
- Kiedy Günther Oettinger był Europejskim Komisarzem ds. Energii to mówił, wszyscy musimy mieć zieloną energie i nic poza tym. Spotkałem się z nim miesiąc przed tym jak ustąpił ze stanowiska. Powiedział mi, że bez węgla nie damy rady - powiedział Bartoszewski.
Oettinger był komisarzem ds. energi w UE w latach 2010–2014.
Pod koniec ubiegłego roku Niemcy zakończyły wydobycie węgla kamiennego na skalę przemysłową. Decyzja o zakończeniu wydobycia tego surowca w Niemczech zapadła w 2007 roku.
Zamknięcie ostatniej kopalni węgla kamiennego nie oznaczało zakończenia wykorzystywania węgla. Wciąż wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej i stali, w całości pochodzi z importu.
W 2018 roku na węgiel przypadło w Niemczech 13 proc. produkcji energii elektrycznej.
"PSL jest w tym momencie najbliżej niemieckiej chadecji"
Bartoszewski został zapytany dlaczego zdecydował się startować w eurowyborach, jako kandydat PSL.
- Mam poglądy centroprawicowe, a PSL jest w tym momencie najbliżej niemieckiej chadecji. Jestem liberalnym konserwatystą - zapewnił.
- Platforma od prawej strony sceny politycznej odsunęła się już dawno i nie za bardzo wiem gdzie teraz jest. Są tam rozmaite nurty. A PSL jest bardziej określony i przywiązany do tradycji - dodał.
Bartoszewski prawdopodobnie będzie 10. z warszawskiej listy Koalicji Europejskiej w wyborach do PE, które odbędą się 26 maja.
Czytaj więcej
Komentarze