Rowerzysta po alkoholu chciał skrócić drogę przez bagno. Utknął w błocie po pachy
Mężczyzna biegający w sobotę wieczorem w okolicach Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie usłyszał, jak ktoś wzywa pomocy z pobliskich grzęzawisk. Okazało się, że 70-letni rowerzysta chciał skrócić sobie drogę. Gdy dotarła do niego pomoc, był już zanurzony w trzęsawisku po klatkę piersiową. Jak przyznał, wcześniej spożywał alkohol.
Do wydarzenia doszło w regionie popularnie nazywanym "Rękawkiem", na południowym brzegu zalewu.
W akcji ratunkowej brały udział trzy zastępy straży pożarnej, policja i zespół ratownictwa medycznego. Strażacy najpierw stworzyli drogę do rowerzysty z gałęzi. Gdy do niego dotarli, zanurzony był po klatkę piersiową. Wyciągano go z błota kilkadziesiąt minut.
Potem przetransportowali go kilkaset metrów do miejsca, gdzie mogła go zabrać karetka.
Mężczyzna nie odniósł poważniejszych obrażeń, był jedynie wychłodzony.
Czytaj więcej
Komentarze