Sejm uchwalił przepisy ws. europosła, który może nie objąć mandatu w PE
Sejm uchwalił ustawę zawierającą zasady na jakich wskazany zostanie ten z wybranych w majowych wyborach posłów do europarlamentu, który nie obejmie mandatu, jeśli ostatecznie okaże się, że w PE znajdą się brytyjscy europosłowie i w związku z tym Polsce przypadnie 51 mandatów a nie 52. Za ustawą głosowało w piątek 296 posłów, 2 było przeciw, 107 wstrzymało się od głosu.
Ustawa została przygotowana w związku z tym, że - jak ustalono w UE - w tegorocznych wyborach do PE w Polsce wybranych ma zostać 52 europosłów, o 1 więcej niż poprzednio. Nową liczbę wybieranych w poszczególnych krajach europosłów ustalono przy założeniu, że w nowej kadencji europarlamentu nie będzie już brytyjskich posłów.
Jednak w związku brakiem pewności, że do brexitu dojdzie jak zakładano z końcem marca, i może stać się tak, że w czasie majowych wyborów do PE oraz w momencie rozpoczęcia nowej kadencji europarlamentu Wielka Brytania wciąż będzie w UE, istnieje ewentualność, że miejsca w PE będą musieli obsadzić brytyjscy posłowie, a wtedy Polsce, jak w obecnej kadencji, będzie przypadało 51 mandatów.
Uchwalona w piątek ustawa ustala zasady kolejności obsadzania mandatów posłów do Parlamentu Europejskiego wybieranych w Polsce na kadencję 2019-2024, w celu wskazania posła do PE, który nie obejmie mandatu na początku kadencji, w przypadku gdyby liczba mandatów przypadających Polsce wyniosła jednak 51.
Mandat straciłby europoseł z najmniejszą liczbą głosów w komitecie, któremu przypadło 52 miejsce
Zgodnie z ustawą, PKW po ustaleniu wyników wyborów do PE ustala, któremu komitetowi wyborczemu przypadnie 52 mandat. Następnie PKW ma ustalić, który spośród posłów do PE wybrany z list tego komitetu uzyskał najmniejszą liczbę głosów. Zgodnie z nowymi przepisami to ten poseł straci mandat w PE, w razie gdyby Polsce przypadło ich 51, a nie 52.
W czasie prac prac nad ustawą wątpliwości zgłaszali posłowie PO; pytali o status osoby, która zostałaby wybrana na posła do PE, ale nie objęłaby mandatu, w przypadku gdyby Wielka Brytania wciąż była w UE i Polsce przypadłoby jednak 51 mandatów. Przypominali, że obowiązuje niepołączalność mandatu posła do PE z zajmowaniem określonych stanowisk czy też pełnieniem określonych funkcji.
Mówili ponadto, że Biuro Legislacyjne Sejmu zastanawiało się, czy nie wystąpić do Biura Analiz Sejmowych z pytaniem, czy nie byłoby możliwe wyłączenie zasady niepołączalności funkcji wobec tego 52 wybranego europosła.
Zgodnie z przepisami prawa Unii Europejskiej, mandatu europosła nie można łączyć np z funkcją w rządzie państwa członkowskiego UE, ani z członkostwem w parlamencie krajowym. Ponadto zgodnie z Kodeksem wyborczym jeżeli poseł czy senator w czasie kadencji parlamentarnej zostanie wybrany do Parlamentu Europejskiego, to jego mandat w polskim parlamencie wygasa.
Ustawa dot. zasad pobytu Brytyjczyków
Sejm w piątek uchwalił też rządową ustawę dotyczącą m.in. zasad pobytu Brytyjczyków w Polsce w razie "twardego" brexitu. W projekcie znalazły się m.in. przepisy o zasiłkach dla bezrobotnych obywateli Wielkiej Brytanii w Polsce i dla Polaków, którzy pracowali na terenie Wielkiej Brytanii. Za ustawą głosowało 411 posłów, przeciw było trzech, nikt się nie wstrzymał.
Regulację we współpracy z Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. W projekcie znalazły się m.in. przepisy dotyczące zasiłku dla bezrobotnych obywateli Wielkiej Brytanii w Polsce i dla Polaków, którzy pracowali na terenie Wielkiej Brytanii.
Dokument określa również zasady ochrony roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy będącego przedsiębiorcą ze Zjednoczonego Królestwa, a także zasady przystępowania Brytyjczyków i członków ich rodzin do powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego do czasu udzielenia im zezwolenia na pobyt czasowy lub stały, zasady uznawania wydanych w Wielkiej Brytanii praw jazdy oraz kontynuacji egzekucji sądowych prowadzonych na podstawie orzeczeń sądów Zjednoczonego Królestwa.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Renata Szczęch podkreślała podczas pierwszego czytania, że "według nowych regulacji mieszkający w Polsce Brytyjczycy oraz członkowie ich rodzin od momentu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - przy przyjęciu, że nastąpi to w dniu 30 marca 2019 roku - będą mieli 21 miesięcy - w założeniu do 31 grudnia 2020 roku - na złożenie wniosków w celu potwierdzenia swojego statusu pobytowego w Polsce".
"Mamy gwarancje premier May"
Podkreśliła, że rozwiązania zaproponowane w ustawie "opierają się na zasadzie wzajemności". - Mamy gwarancję pani premier May, złożoną podczas wizyty w naszym kraju, ale także potwierdzaną wielokrotnie przez przedstawicieli rządu brytyjskiego, że zasada wzajemności będzie stosowana wobec obywateli polskich zamieszkujących na terenie Wielkiej Brytanii - powiedziała.
Dodała, że do 31 grudnia 2020 roku wjazd do Zjednoczonego Królestwa będzie możliwy na podstawie dowodu osobistego, a od 1 stycznia 2021 roku będzie obowiązywał nowy system migracyjny. Zaznaczyła, że Polacy, którzy przyjadą do Wielkiej Brytanii między 30 marca 2019 roku i 31 grudnia 2020 roku na dłużej niż trzy miesiące, będą musieli wystąpić o trzyletnie zezwolenie na pobyt czasowy.
Podane okresy oraz data wejścia nowych przepisów w życie są uzależnione od terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przepisy zaczną obowiązywać po ogłoszeniu tej daty przez ministra właściwego ds. integracji w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
Z danych przekazanych przez Urząd do Spraw Cudzoziemców wynika, że zarejestrowany pobyt lub dokument potwierdzający prawo stałego pobytu w Polsce ma około 5,8 tys. obywateli Wielkiej Brytanii, w tym 4,5 tys. mężczyzn i 1,3 tys. kobiet. Jak podaje Urząd do Spraw Cudzoziemców, struktura wiekowa tych osób jest następująca: do 20 lat - 450 osób, 20-39 lat - 2,6 tys. osób, 40-59 lat - 2,1 tys. osób, powyżej 60 lat - 630 osób.
Wielka Brytania miała wyjść z Unii w tym miesiącu
Zapowiedziany termin opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię - północ z 29 na 30 marca - przypada przed tegorocznymi wyborami do europarlamentu, które odbędą się w różnych państwach Wspólnoty w dniach 23-26 maja. W Polsce odbędą się 26 maja.
Wielka Brytania opuszczając UE zwolni 73 mandaty europosłów. W związku z tym już w czerwcu 2018 r. ustalono, że liczba euromandatów zmniejszy się z 751 do 705; 46 mandatów zostanie zamrożonych na potrzeby rozszerzania się UE w przyszłości. Pozostałe 27 mandatów zostanie rozdzielone pomiędzy 14 krajów UE, które obecnie są niedoreprezentowane.
Po pięć dodatkowych mandatów otrzymają Francja i Hiszpania, po trzy mandaty - Włochy i Holandia, a dwa dodatkowe mandaty przypadną Irlandii. Po jednym dodatkowym mandacie otrzymają Szwecja, Austria, Dania, Finlandia, Słowacja, Chorwacja, Estonia, Rumunia i Polska.
Zatem zgodnie z tym ustaleniem w tegorocznych eurowyborach Polacy wybierać będą 52 swoich przedstawicieli do PE; w poprzednich wyborach w 2014 r. wybrali ich 51.
Brytyjska Izba Gmin przyjęła w czwartek rządowy projekt uchwały wzywający do podjęcia próby opóźnienia brexitu do co najmniej 30 czerwca w razie przyjęcia umowy wyjścia z UE lub nawet dłuższego, jeśli parlament nie poprze żadnego porozumienia ze Wspólnotą.
Czytaj więcej