Szef CBA nie złożył zeznań w procesie dotyczącym spółki Srebrna mimo, że był tego dnia w sądzie
Sąd odroczył wysłuchanie zeznań szefa CBA Ernesta Bejdy w sprawie, jaką posłowi PO Marcinowi Kierwińskiemu wytoczyło PiS. Proces o ochronę dóbr osobistych, który rozpoczął się w piątek, dotyczył pytań o związki posłów PiS ze spółką Srebrna. Poseł Platformy Obywatelskiej zadał je w ubiegłym roku. "Szef CBA nie złożył zeznań mimo, że był tego dnia w sądzie" - napisał Kierwiński na Twitterze.
PiS pozwało Kierwińskiego za naruszenie dóbr osobistych w sierpniu 2018 r. Chodziło o wypowiedzi dotyczące byłego stołecznego urzędnika Jakuba R. Jeden z głównych bohaterów afery reprywatyzacyjnej w stołecznym ratuszu miał wysłać z aresztu we Wrocławiu cztery grypsy - ujawniła na początku 2018 roku "Gazeta Wyborcza". W treści miał m.in. wspominać o wieloletniej znajomości z ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, jego zastępcą Maciejem Wąsikiem oraz szefem CBA Ernestem Bejdą. Z tekstu wynikało, że Wąsik miał namawiać Jakuba R. do gromadzenia informacji o nieprawidłowościach związanych z reprywatyzacją nieruchomości w Warszawie.
"Oddalił się nie składając zeznań"
Posłowie PO w tym Kierwiński zaczęli wtedy zadawać pytania o tę rzekomą znajomość i jej zakres. To treść tych pytań skłoniła Prawo i Sprawiedliwość do domagania się przeprosin i 30 tys. zł na cele charytatywne.
Kierwiński przekonywał wtedy, że artykuł gazety wskazuje, że będąc jeszcze szefem CBA Mariusz Kamiński "miał wiedzę na temat tego, co dzieje się w sprawach reprywatyzacji i tą wiedzą się nie podzielił". Dodał także, że Kamiński, "zamiast jako szef służby walczyć z patologiami wokół reprywatyzacji, zajmował się tym, aby wykorzystać tę aferę do celów politycznych".
"Szef CBA Ernest Bejda oddalił się z sądu nie składając zeznań w sprawie którą wytoczył mi PiS za pytania ws spółki Srebrna. Dziwna taktyka, PiS pozwał mnie a ich świadek oddała się bez złożenia zeznań mimo że był w Sądzie. Czyżby strach????" - pytał na Twitterze poseł PO.
Szef CBA Ernest Bejda oddalił się z sądu nie składając zeznań w sprawie którą wytoczył mi PiS za pytania ws spółki Srebrna. Dziwna taktyka, PiS pozwał mnie a ich świadek oddała się bez złożenia zeznań mimo że był w Sądzie. Czyżby strach????
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 15 marca 2019
Według portalu wp.pl, Bejda był w tym czasie w warszawskim sądzie na innej rozprawie i poinformował o nakładaniu się terminów.
"J.Kaczyński w tej sprawie niewiele wie"
Kierwiński podał później, że jako pozwany przez PiS ws. Srebrnej "chciał wezwać posła Kaczyńskiego na świadka". "Zdaniem mecenasa reprezentującego PiS »J.Kaczyński w tej sprawie niewiele wie«. Każdy może usłyszeć na taśmach jak niewiele... Komentarz zbędny" - dodał.
To jest HIT‼️Jako pozwany przez PiS ws. Srebrnej chciałem wezwania posła Kaczyńskiego na świadka. Zdaniem mecenasa reprezentującego PiS „J.Kaczyński w tej sprawie niewiele wie”🤣. Każdy może usłyszeć na taśmach jak niewiele...Komentarz zbędny
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 15 marca 2019
Na pierwszej rozprawie przesłuchany został zastępca koordynatora ds. służb specjalnych Maciej Wąsik.
Szef CBA ma zeznawać na kolejnej rozprawie, która odbędzie się 18 września.