3-letnia dziewczynka zmarła w szpitalu. Ojciec zarzuca lekarzom błąd, prokuratura wszczęła śledztwo
Śledztwo w sprawie śmierci 3-letniej dziewczynki w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym wszczęła miejscowa prokuratura. Śledczy sprawdzają, czy zgon dziecka nastąpił na skutek błędu lekarskiego.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas poinformowała, że dziewczynka zmarła w środę, w trakcie pobytu w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym.
Dziecko gorączkowało od piątku. Najpierw było leczone w przychodni, do szpitala trafiło we wtorek. Dzień później dziewczynka zmarła.
Została przeprowadzona sekcja zwłok. Jednak - jak zaznaczyła rzeczniczka prokuratury - biegły nie jest jeszcze w stanie przedstawić wstępnej opinii co do bezpośredniej przyczyny zgonu dziecka. - Pobrano wycinki do badań histopatologicznych. Być może po tych badaniach przyczyna śmierci zostanie wyjaśniona - powiedziała Galas.
"Nie było mowy o bezpośrednim zagrożeniu życia"
Zawiadomienie do prokuratury złożył w czwartek ojciec zmarłego dziecka. - Zarzuca on lekarzom z oddziału pediatrycznego błąd w sztuce medycznej - powiedziała rzeczniczka. Ojciec złożył w prokuraturze także kserokopię dokumentacji medycznej ze szpitala.
- W toku hospitalizacji dziecko było poddane różnym badaniom. Lekarze podejrzewali infekcję wirusową. W rozmowach z rodzicami nie było mowy o istnieniu bezpośredniego zagrożenia życia dziewczynki. To co się stało, było zaskoczeniem zarówno dla rodziców, jak i lekarzy - powiedziała Galas.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Radom Wschód. Prokurator wystąpił do szpitala o przekazanie dokumentacji. Z taką sama prośbą zwrócił się do innych placówek medycznych, w których dziecko było badane, zanim trafiło do szpitala. W sprawie mają być przesłuchani lekarze, pielęgniarki, a także osoby, które przebywały wraz dziewczynką w tej samej sali szpitalnej.
Czytaj więcej
Komentarze