Sędzia z Zawiercia wjechała autem w drzewo. Gdy zatrzymała ją policja, była nietrzeźwa
Sędzia Sądu Rejonowego w Zawierciu (Śląskie) wjechała we wtorek w drzewo i odjechała z miejsca zdarzenia. Policję zawiadomił świadek. Kobietę zatrzymano kilka ulic dalej. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że była nietrzeźwa. Prokuratura nie informuje, jaki był dokładny wynik badania alkomatem. Według lokalnych mediów sędzia miała 3 promile.
Poinformowała o tym w środę zawierciańska policja. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, uszkodzony natomiast został samochód Suzuki Swift, który prowadziła kobieta.
Według lokalnych mediów, 54-letnia sędzia, która pracuje w wydziale cywilnym, miała ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Śledztwo w sprawie prowadzenia przez sędzię samochodu po pijanemu wszczęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
- Do zdarzenia doszło we wtorek w Zawierciu w godzinach okołopołudniowych. Policjanci zatrzymali kobietę kierującą samochodem. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wykazało, iż znajdowała się ona w stanie nietrzeźwości. Kobieta została zatrzymana. W sprawie wykonywane są przez prokuratorów dalsze niezbędne czynności - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowa w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
"Była na zwolnieniu lekarskim"
- Wczoraj prokuratorzy Prokuratury Okręgowej w Katowicach wykonywali niezbędne czynności, mające na celu ustalenie okoliczności sprawy - przekazała prokurator.
- Informacja o toczącym się postępowaniu i podejrzeniu, że pani sędzia prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości dotarła do nas wczoraj - powiedział rzecznik częstochowskiego sądu Dominik Bogacz. Jak dodał, decyzje procesowe dotyczące sędzi podejmie prezes Sądu Apelacyjnego w Katowicach.
- Nie mam jeszcze informacji, żeby były podjęte decyzje dotyczące czynności służbowych, to jest w gestii prezesa Sądu Rejonowego w Zawierciu - dodał sędzia. Jak zaznaczył sędzia Bogacz, po wtorkowej kolizji sędzia jest w szpitalu. We wtorek, kiedy doszło do zdarzenia, była na zwolnieniu lekarskim.
Czytaj więcej
Komentarze