Wyrok ws. znieważenia zwłok Ewy Tylman. Oskarżeni robili sobie zdjęcia z ciałem kobiety
30 tys. zł zadośćuczynienia za znieważenie ciała Ewy Tylman musi zapłacić rodzinie kobiety firma pogrzebowa. Wyrok w tej sprawie wydał w poniedziałek poznański Sąd Okręgowy. Orzeczenie nie jest prawomocne.
Sprawa dotyczy dwóch pracowników "podwykonawców" firmy pogrzebowej Universum, którzy formalnie nie byli zatrudnieni przez zakład, ale wykonywali na jego polecenie usługi. Proces toczy się od września 2018 r. Za znieważenie ciała jego córki i naruszenie prawa do spokojnego przeżycia żałoby Andrzej Tylman, ojciec Ewy Tylman domaga się 100 tys. złotych zadośćuczynienia.
Ewa Tylman zaginęła w Poznaniu w listopadzie 2015 roku. Jej ciało odnaleziono dopiero w lipcu 2016 roku - wyłowiono je z Warty. Do Zakładu Medycyny Sądowej (ZMS) w Poznaniu przewozili je dwaj pracownicy firmy transportującej zwłoki. W zakładzie jeden z mężczyzn otworzył worek z ciałem, a następnie obaj je fotografowali - jeden z nich miał też zrobić sobie z ciałem tzw. selfie. Zachowanie obu pracowników zarejestrował monitoring w ZMS.
Przeciwko obu osobom toczył się proces karny. Mężczyźni przyznali się w sądzie do znieważenia zwłok kobiety i wnieśli o dobrowolne poddanie się karze. We wrześniu ubiegłego roku sąd skazał ich na kary po 10 tys. grzywny. Próba uzgodnienia kompromisu z firmą pogrzebową zakończyła się fiaskiem.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał wyrok w tej sprawie, orzekając na rzecz Andrzeja Tylmana 30 tys. zł zadośćuczynienia, wraz z odsetkami.
Po ogłoszeniu wyroku Andrzej Tylman powiedział mediom, że nikomu nie życzy traumy, jaką musiał przeżywać w związku ze śmiercią i zniewagą ciała córki. Jak mówił, w sposób symboliczny odbiera zarówno orzeczenie sądu, wysokość zadośćuczynienia, jak przede wszystkim uznanie winy i odpowiedzialności firmy pogrzebowej.
Czytaj więcej