Kopcińska: nie można grać dziećmi i wykorzystywać ich w sporach politycznych czy ideologicznych
- Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski powinien wycofać się ze swoich propozycji dotyczących karty LGBT+ i wychowania dzieci. Rodzice nie chcą eksperymentów na swoich dzieciach i mówią zdecydowane "nie" - powiedziała w programie "Wydarzenia i Opinie" rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.
- Prawo i Sprawiedliwość opiera swoją kampanię do europarlamentu na programie - powiedziała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska w programie "Wydarzenia i Opinie". - Naszym programem jest to, czego oczekiwali Polacy, to oni napisali ten program i my go skrupulatnie, skutecznie, wiarygodnie realizujemy - dodała.
Jej zdaniem reformy wprowadzone przez PiS od czasu wyborów w 2015 roku Polacy mogą ocenić sami.
Kopcińska: opozycja bez programu
- W przypadku opozycji jest faktycznie problem, bo tam nie ma propozycji programowej, nie ma programu. W związku z czym jest próba przypisania złej narracji Prawu i Sprawiedliwości - powiedziała Kopcińska.
Jednak lider opozycji Grzegorz Schetyna uważa, że kampania PiS polega na "szczuciu", a wybór PiS to kwestia tego, czy Polska będzie na Wschodzie czy Zachodzie. Była premier Ewa Kopacz w związku z krytyką warszawskiej deklaracji LGBT+ przez Jarosława Kaczyńskiego na konwencji w Jasionce, zaapelowała do lidera PiS, aby nie "używał dzieci jako tarczy".
- Jako matka, lekarz z wykształcenia i polityk odpowiem, że dzieci powinny być pod opieką nas dorosłych - stwierdziła Kopcińska. - Naszym zadaniem jest ochrona dzieci i ochrona polskiej rodziny i my to czynimy - dodała.
Naszym zadaniem jest ochrona dzieci i ochrona polskiej rodziny i my to czynimy.
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 11 marca 2019
Prezydent @warszawa @trzaskowski_ chce przeprowadzić eksperyment na dzieciach - @j_kopcinska w programie @WIOwPN https://t.co/Im3Uz7iUPu pic.twitter.com/QUiIHVWiYa
- Nie można grać dziećmi, nie można wykorzystywać dzieci do jakichkolwiek sporów politycznych czy ideologicznych - podkreśliła rzeczniczka rządu.
- Każdy rozsądny polityk nie odniósłby się do propozycji prezydenta (Warszawy - red.) Rafała Trzaskowskiego inaczej, niż to ujął prezes Jarosław Kaczyński. Nie można ideologią wychowywać. Wychowywać mają przede wszystkim rodzice. Potem szkoła, nauczyciele, to od nich zależy jakie będą przyszłe pokolenia - powiedziała polityk PiS.
"Trzaskowski chce eksperymentować na dzieciach"
Bogdan Rymanowski przypomniał, że według Trzaskowskiego nie chodzi o deprawowanie młodzieży czy dzieci, ale o ochronę młodzieży homoseksualnej.
- Pan prezydent Trzaskowski chce przeprowadzić w Warszawie eksperyment na dzieciach. Na to nie godzą się rodzice. Tych rodziców słuchamy. Nie można w żaden sposób narzucać takich ideologii, takich eksperymentów, bo to rodzic decyduje. Szkoła określa, czego dotyczy edukacja, a nie pan prezydent Trzaskowski, który wykracza poza pewne granice - powiedziała Kopcińska.
Polityk PiS zacytowała z deklaracji LGBT+ zapis, który dotyczy seksualności w wieku od 1 do 4 lat: "Radość i przyjemność z dotykania własnego ciała, masturbacja w okresie wczesnego dzieciństwa, odkrywanie własnego ciała i własnych narządów płciowych".
- PiS opowiada bzdury o rzekomych planach deprawowania. Wszystkie rewelacje o lekcjach masturbacji są zwykłym cynicznym oszczerstwem - zacytował słowa prezydenta stolicy Bogdan Rymanowski.
- Ale to jest zapis, na który powołuje się prezydent Trzaskowski. Ma szerokie możliwości pokazania, że potrafi zarządzać miastem, jak choćby wprowadzenie 500 zł na pierwsze dziecko, przyznane przez nas. Już od lipca rodziny mogłyby odebrać te pieniądze i jechać z dziećmi na wakacje. Ale prezydent Trzaskowski twierdzi, że nie da rady i nie zdąży - takie głosy do nas docierały - powiedziała Kopcińska.
Kopcińska stwierdziła, że nie wyobraża sobie, aby w jakiejkolwiek szkole uczyć 4-5 latki masturbacji, dodała także, że nie wyobrażają sobie tego też rodzice. Polityk PiS dodała, że nie wyobraża sobie również, że rodzice, którzy nie zgadzają się z takim programem, musieliby przenosić dziecko do innej szkoły, w której taki program nie byłby realizowany - co proponowali politycy PO.
"Rodzice mówią zdecydowane nie"
- Spór wywołała opozycja, która nie ma propozycji programowej. Nie damy sobie przykleić łatki nietolerancyjnych, bo my jesteśmy tolerancyjni, tylko nie możemy mylić pewnych pojęć. Nie można używać dzieci, żeby zastąpić nimi swój brak propozycji programowej grą ideologią i światopoglądem - powiedziała Kopcińska.
- Myślę, że to zweryfikują rodzice, którzy nie chcą eksperymentów na swoich dzieciach i mówią zdecydowane "nie". Powinien (Rafał Trzaskowski - red.) się z tego zdecydowanie wycofać - powiedziała rzeczniczka rządu.
- Prezydent Trzaskowski wygrał w Warszawie z potężną przewagą, być może wyborcy tego chcą - pytał Bogdan Rymanowski.
- Ale proszę posłuchać, co mówią jego koleżanki - przecież niedawno jedna z ważnych polityków PO powiedziała, żeby rodzice zmienili szkołę. My nigdy tak rodzicom nie powiemy. Zawsze będziemy bronili rodziny, rodziców i dzieci. Dzieci przede wszystkim - powiedziała Kopcińska.
"Wynagrodzenia nauczycieli zbyt niskie"
Bogdan Rymanowski przypomniał wypowiedź Marka Suskiego (PiS), który stwierdził, że pensja nauczyciela jest podobna do uposażenia posła, a różnica jest niewielka.
- Bardzo chcemy, żeby nauczyciele zarabiali 6 tys. zł i więcej. Zdajemy sobie sprawę, że te wynagrodzenia rosną powoli - powiedziała Kopcińska. - To wynik dekad zaniedbań. Rząd PiS podwyżki nauczycielom daje - dodała.
Bogdan Rymanowski: - @jbrudzinski odciął się od słów @mareksuski (jego żona jest nauczycielką). Czy ta wypowiedź Suskiego nie była trochę niezręczna? @j_kopcinska: - Nie znam całej wypowiedzi. Nie wiem, czy nie jest wyrwana z kontekstu@ZNP_ZG https://t.co/Im3Uz7iUPu pic.twitter.com/WVMKnGkWoJ
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 11 marca 2019
Zadeklarowała, że "faktycznie, wynagrodzenia nauczycieli były zbyt małe" oraz, że wynagrodzenia te będą zwiększane.
Mamy do czynienia z zaniedbaniem dekad - @j_kopcinska o wypowiedzi @mareksuski, że między pensją nauczycieli a posłów nie ma wielkiej różnicy . - To rząd @pisorgpl pierwszy zauważył, że nauczyciele zarabiają za mało - dodała w @WIOwPN @ZNP_ZG https://t.co/Im3Uz7iUPu pic.twitter.com/dBnb5R8Hu0
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 11 marca 2019
Zapytana, czy dojdzie do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z nauczycielami przed strajkiem odpowiedziała, że "premier jest człowiekiem dialogu".
- Nie wykluczam żadnego scenariusza. Chcę uspokoić rodziców: egzaminy odbędą się. Każdy ma prawo protestować, żyjemy w demokratycznym państwie, ale nigdy dzieci nie mogą być zakładnikami sporu publicznego - powiedziała Kopcińska.
- Bądźmy realistami, wzrost wynagrodzeń jest - dodała. - Musimy nadgonić lata zaniedbań i zaniechań, dlatego ten wzrost może być zbyt wolny - zaznaczyła.
"W Warszawie nie mógł powstać tylko jeden wieżowiec - Srebrnej"
Kopcińska odniosła się także do sprawy Geralda Birgfellnera, austriackiego biznesmena, który oskarża prezesa PiS o to, że nie zapłacono mu za przygotowania do budowy wieżowców spółki Srebrna. Jego pełnomocnik Roman Giertych powiedział, że materiałów przedstawionych w tej sprawie prokuraturze wystarczy do wszczęcia postępowania i postawienia zarzutów karnych prezesowi PiS.
- Czy powinno być wszczęte postępowanie karne? - zapytał Bogdan Rymanowski.
- To jest pytanie nie do mnie tylko do organów prokuratury i innych instytucji państwa polskiego, które mają powierzone sobie obowiązki - powiedziała Kopcińska.
- Cały atak na prezesa Jarosława Kaczyńskiego to kolejny atak na lidera, który skutecznie doprowadził do zwycięstwa ugrupowanie, które w tej chwili zmienia Polskę - stwierdziła rzeczniczka rządu.
- Dla mnie aferą jest to, że w Warszawie, gdzie powstaje wiele biurowców, nie mógł powstać tylko ten jeden, spółki Srebrna - powiedziała Kopcińska.
Rekonstrukcja pewna. Będą następcy wybranych do Brukseli
Zapytana o rekonstrukcję rządu ze względu na to, że duża liczba ministrów wybiera się do Parlamentu Europejskiego, rzeczniczka rządu nie chciała podać terminu ewentualnych zmian w składzie gabinetu.
- Jeżeli koledzy zostaną z woli wyborców wybrani do pracy w Brukseli na pewno będzie szef rządu i kierownictwo polityczne wyznaczało następców - powiedziała Kopcińska. - Jesteśmy przygotowani na pracę na kilku etatach - dodała.
Kopcińska odniosła się także do doniesień o rzekomej aferze obyczajowej w PiS, o której informował były agent CBA, a dotyczącej rzekomej wizyty polityka Prawa i Sprawiedliwości w agencji towarzyskiej. Jej zdaniem CBA zdementowało te informacje i nie znalazło żadnych przesłanek potwierdzających takie zdarzenie.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są w zakładce Programy.
Czytaj więcej