Radny PiS: nauczyciele mogą znaleźć inną, lepiej płatną pracę
- Jeśli nauczyciele uważają, że zarabiają tak źle, to sytuacja na rynku nie jest wcale taka zła. Można znaleźć inną pracę, która jest lepiej płatna - powiedział na antenie Radia Olsztyn radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Rudnik. Polityk zaznaczył, że nauczyciele nie zarabiają w Polsce tak, jak "w innych krajach Europy", ale ich pensje nie różnią się od tych, które otrzymują inne grupy zawodowe.
W ubiegły poniedziałek prezes ZNP Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o rozpoczęciu 8 kwietnia strajku w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie. Związek domaga się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty niebędących nauczycielami o 1000 zł.
Strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia i ma być bezterminowy - decyzję o terminie jego zakończenia ma podjąć prezydium Zarządu Głównego ZNP. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury.
"Broniarz to stary, komunistyczny aparatczyk"
O protest nauczycieli na antenie Radia Olsztyn był pytany radny PiS z Olsztyan Dariusz Rudnik. - Przez ostatnie pięć lat, kiedy rządziła PO i PSL, płace nauczycieli były całkowicie zamrożone, nie było żadnych podwyżek. Wtedy pan Sławomir Broniarz, "spiritus movens" całej tej politycznej hucpy, nie protestował - powiedział radny.
- Przypomnę, że to stary, komunistyczny aparatczyk, który był przedstawicielem jednego z większych elementów SdRP, poprzednika SLD. Wtedy jakoś nie dbał o interesy nauczycieli - powiedział Rudnik.
Przyznał, że choć nauczyciele nie zarabiają "tak wiele, jak w innych krajach Europy", to przypomniał, że nadal funkcjonuje "pewne kuriozum, jaką jest Karta Nauczyciela". - Nauczyciel ma w tej chwili pensum równe 18 godzin. Także niestety "coś za coś". Nauczyciele walczą o Kartę Nauczyciela, w związku z tym ich zarobki są, jakie są. Ci, którzy pracują bez niej, mają większe możliwości zarobku - dodał radny.
"Urzędnicy pracują za dużo mniejsze pieniądze"
Rudnik stwierdził, że jeśli nauczyciele rzeczywiście "uważają, że zarabiają tak źle", to sytuacja na rynku "nie jest wcale taka zła" i mogą poszukać innej, lepiej płatnej pracy.
- Nauczyciele dyplomowani, którzy mają pensje dużo wyższe niż te, o których się tak teraz mówi, że są głodowe, wcale nie różnią się od innych grup zawodowych. Urzędnicy pracują za dużo mniejsze pieniądze, a ich pensum pracy jest wielokrotnie wyższe niż pensum nauczycieli - podsumował radny.
W poniedziałek o pensjach nauczycieli wypowiadał się też szef gabinetu politycznego premiera, minister Marek Suski, który stiwerdził, że między zarobkami posła, a nauczyciela "istnieje niewielka różnica". - Posłowie mają 8 tys. zł brutto pensji podstawowej (do tego dieta ponad 2 tys. zł - red.), więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys. zł brutto, to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem - powiedział "Super Expressowi". Minister po publikacji artykułu poinformował, że nie autoryzował tego wywiadu i "nie przypomina sobie", by go udzielał.
ZNP: średnie wynagrodzenie istnieje tylko na papierze
Zgodnie z rozporządzeniem płacowym MEN minimalne wynagrodzenie zasadnicze brutto nauczycieli dla osoby z tytułem magistra z przygotowaniem pedagogicznym wynosi odpowiednio 2538 zł dla nauczyciela stażysty, 2611 zł dla nauczyciela kontraktowego, 2965 zł dla nauczyciela mianowanego i 3483 zł dla nauczyciela dyplomowanego. Z kolei średnie wynagrodzenia podawane przez MEN wynoszą odpowiednio - 3045 zł, 3380 zł, 4385 zł i 5603 zł.
Związek Nauczycielstwa Polskiego przekonuje, że średnie wynagrodzenie "istnieje tylko na papierze" i "jest to tylko konstrukcja prawna".
"Stawki te nie mają wiele wspólnego z realnymi zarobkami nauczycieli. Do średniej płacy wlicza się np. dodatek za pełnienie funkcji kierowniczej, nagrodę jubileuszową, dodatkowe wynagrodzenie za pracę w porze nocnej czy odprawę emerytalną" - czytamy w komunikacie ZNP.
Komentarze