Porwana 3-latka i jej matka odnalezione. Dwóch sprawców, w tym ojciec dziecka, zostało zatrzymanych
Po 30 godzinach od porwania 3-letnia Amelka i jej mama, porwane w Białymstoku, zostały odnalezione w piątek przed godz. 16. Sprawców zatrzymano na Mazowszu - jednego w okolicach Ostrowi Mazowieckiej, drugiego w Ostrołęce. Zieliński powiedział w Polsat News, że "jeden ze sprawców nie pierwszy raz uczestniczył w uprowadzeniu rodzicielskim". Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
- Policja zastosowała wszelkie niezbędne siły i środki, rozwiązania organizacyjne, żeby odnaleźć osoby uprowadzone. Odnaleziono Amelkę i jej mamę, zatrzymano dwóch sprawców - wszystko wskazuje, że to są sprawcy, a wśród nich ojciec dziewczynki. Zatrzymano te osoby na Mazowszu, jednego ze sprawców w okolicach Ostrowi Mazowieckiej, a Amelkę, jej mamę i tatę dziecka również na Mazowszu - w Ostrołęce lub okolicach Ostrołęki - powiedział w rozmowie z Polsat News Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.
Porwane zauważyła mieszkanka okolic Ostrołęki
Przy poszukiwaniach zadziałał Child Alert - mieszkanka okolic Ostrołęki zauważyła bowiem samochód osobowy, którym poruszał się poszukiwany mężczyzna z żoną i córką, i zawiadomiła policję. Doszło do zatrzymania. Wspólnik tego mężczyzny został zatrzymany w innym miejscu, "na granicy województw podlaskiego i mazowieckiego".
"Z przyjemnością informujemy, że uprowadzone w dniu wczorajszym Amelia i jej mama Natalia zostały dzisiaj odnalezione" - napisano na stronie internetowej Child Alert. "Bardzo dziękujemy wszystkim zaangażowanym w publikację komunikatu Child Alert" - podkreślono.
- Nie wykluczamy, że w sprawie porwania 3-letniej Amelki i jej mamy dojdzie do kolejnych zatrzymań - powiedział na konferencji prasowej rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka. Przyznał, że informacje mieszkanki z okolic Ostrołęki przyczyniły się do zatrzymania.
"Deptaliśmy im cały czas po piętach"
Insp. Ciarka podkreślał współpracę służb w tej sprawie. - Straż Graniczna użyczał nam kilkukrotnie śmigłowca. Użyto niedawno zakupionego Black Hawka - mówię o tym nie przez przypadek, ponieważ z informacji wynika, jeden z zatrzymanych informował, że widząc te śmigłowce ukrywali się m.in. w lesie - wyjaśniał. Prawdopodobnie porwani noc spędzili w samochodzie.
- Deptaliśmy im cały czas po piętach. Oni nie czuli się pewnie - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji i dodał, że "zatrzymanie odbyło się dynamicznie".
Policja była przygotowana na różne warianty. - W tym na odbicie kobiety i dziecka siłą - powiedział rzecznik KGP. Jednak "nie trzeba było zastosować tego wariantu, a służby miały też przygotowanych mediatorów".
Prokuratura w Białymstoku przesłucha zatrzymanych. Jadą tam również odnalezione
Insp. Ciarka przyznał, że obaj zatrzymani mężczyźni są do dyspozycji prokuratury, która ich przesłucha.
- Od pewnego momentu początkowego przyjęliśmy jako bardzo prawdopodobną wersję, że w tym uprowadzeniu uczestniczył ojciec z co najmniej jednym wspólnikiem. Namierzaliśmy też tę osobę, mieliśmy wytypowaną i nie wykluczamy, że może dojść do kolejnych zatrzymań, oprócz tych dwóch mężczyzn - sprecyzował rzecznik KGP.
25-latka i jej 3-letnia córka po godz. 18 w piątek opuściły Komendę Miejską Policji w Ostrołęce, w której przebywały po odnalezieniu.
Obydwie udały się do prokuratury w Białymstoku.
Prokuratura: sprawcom grozi do 5 lat więzienia
- Mogę potwierdzić, że zatrzymano dwie osoby podejrzewane o udział w porwaniu 25-latki i jej 3-letniej córeczki Amelki - powiedział Polsat News Paweł Sawoń, zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Podał także, ani kobiecie ani dziecku nic nie dolega.
Ujawnił, że jeden z zatrzymanych to ojciec dziewczynki i zarazem mąż kobiety, który został zatrzymany na terenie Ostrołęki, zaś drugi z mężczyzn został zatrzymany przez policję na granicy województw mazowieckiego i podlaskiego na drodze krajowej nr 8.
Według Sawonia mężczyźni mieli być niezwłocznie przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. - Prokurator niewątpliwie przedstawi im zarzuty związane z pozbawieniem wolności i uprowadzeniem małoletniej i jej mamy - dodał prokurator Sawoń w rozmowie z Polsat News. Zatrzymanym grozi kara do pięciu lat więzienia.
- Z moich informacji wynika, że zadziałał system Child Alert. Kobieta i jej córeczka zostały uwolnione w piątek około godz. 16:00 - powiedział Sawoń.
Miał znęcać się nad nią psychicznie i fizycznie
Wcześniej, w piątek przed południem, szef MSWiA Joachim Brudziński stwierdził, że do odnalezienia porwanych może dojść bardzo szybko. - Są pewne przesłanki, ale nie chcę tutaj wybiegać w przyszłość, że ta sprawa zostanie szybko zakończona, mam nadzieję, że pozytywnie - mówił Brudziński.
Obawy śledczych związane były z tym, co wcześniej działo się pomiędzy 25-letnią Natalią a jej mężem. Miał znęcać się nad nią psychicznie i fizycznie. Informację miał potwierdzić koleżanka uprowadzonej. - Wielokrotnie mówiła, że jest to psychopata, który znęcał się. Uprowadzona chciała zapisać dziecko do przedszkola, ale utrudniał to mąż - powiedział jeden z detektywów pracujących nad sprawą.
"Najważniejsze, że są całe, mam nadzieję, że zdrowe"
Porwane szczęśliwie zostały odnalezione w piątek po południu w Ostrołęce. - Najważniejsze, że są całe, mam nadzieję, że zdrowe. Na ten sukces policji czekała cała Polska - powiedział Zieliński w Polsat News.
Wiceszef MSWiA pogratulował policji na Twitterze.
3-letnia Amelka i jej mama zostały odnalezione, a dwaj sprawcy uprowadzenia zatrzymani. Dziękuję i gratuluję @PolskaPolicja
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) 8 marca 2019
Policja od początku przyjęła hipotezę, że sprawcą uprowadzenia mógł być ojciec i ktoś jeszcze. - I to się wstępnie potwierdza - dodał Zieliński.
"Jeden ze sprawców nie pierwszy raz uczestniczył w uprowadzeniu rodzicielskim"
- Mamy do czynienia z sytuacją, gdzie przynajmniej jeden ze sprawców nie pierwszy raz uczestniczył w takim uprowadzeniu rodzicielskim - powiedział Zieliński, zaznaczając, że chodziło o inne dziecko oraz że nie może ujawnić więcej.
- Informacje, które przekazuję, potwierdził mi przebywający w Białymstoku gen. Kamil Bracha, zastępca komendanta głównego policji - wyjaśnił wiceszef MSWiA.
"Uwolnienie ich i zatrzymanie sprawców to efekt skutecznych działań @PolskaPolicja nieopisany trud policjantów z KGP, CBŚP i całego kraju, w szczególności garnizonów z Białegostoku, Olsztyna, Radomia" - przekazano na oficjalnym koncie policji na Twitterze.
Amelka i jej mama są już dzięki nam całe i zdrowe pod naszą opieką! Uwolnienie ich i zatrzymanie sprawców to efekt skutecznych działań @PolskaPolicja nieopisany trud policjantów z KGP, CBŚP i całego kraju, w szczególności garnizonów z Białegostoku, Olsztyna, Radomia.
— Polska Policja 🇵🇱💯 (@PolskaPolicja) 8 marca 2019
O porwaniu powiadomiła babcia kobiety
Do uprowadzenia doszło po godz. 10 w miniony czwartek na białostockim osiedlu Dziesięciny. Dwaj zamaskowani mężczyźni, używając siły, zabrali do samochodu 25-letnią kobietę i jej 3-letnią córkę i odjechali. Świadkiem była babcia kobiety; to ona zawiadomiła policję, podała również informacje o pojeździe, którym uciekali porywacze.
Kilkaset metrów od tego miejsca znaleziono samochód, którym poruszali się porywacze. Był pusty. Jak się okazało, ciemnoniebieski citroen został wypożyczony z wypożyczalni w Łomży; wypożyczył ten samochód mąż kobiety - ojciec dziecka, który jest obywatelem Polski, zameldowanym w naszym kraju - podawała w czwartek policja.
Czytaj więcej