Lusterko boczne i wydech "naprawione" przy użyciu… gałęzi i drutu
Kierowca auta dostawczego na widok patrolu inspekcji transportu drogowego gwałtownie skręcił w jedną z bocznych uliczek Olsztyna. Nerwowe zachowanie kierowcy przyciągnęło uwagę funkcjonariuszy. Po zatrzymaniu kierowcy do kontroli okazało się, że auto ma liczne usterki techniczne, ale najbardziej zdumiał inspektorów sposób naprawy niektórych elementów - przy użyciu gałęzi i drutów.
Inspektorzy warmińsko-mazurskiej inspekcji transportu drogowego przeprowadzali kontrole elektronicznego poboru opłat na jednej z ulic Olsztyna. W pewnej chwili ich uwagę ściągnął kierowca samochodu dostawczego, który na widok patrolu skręcił gwałtownie, jakby próbował uniknąć spotkania z mundurowymi.
Właśnie dlatego patrol ITD ruszył za nim i po chwili zatrzymał w jednej z bocznych uliczek. W trakcie oględzin stanu technicznego auta inspektorzy stwierdzili szereg usterek.
Wyciekające płyny, zużyte opony, brak klaksonu
Uwagę kontrolerów od razu skupiło pomysłowe przymocowanie wydechu oraz lusterka za pomocą gałęzi i drutu.
Oprócz tego z pojazdu wyciekały płyny eksploatacyjne, na pierwszej osi miał nadmiernie zużyte opony o różnej rzeźbie bieżnika i niesprawny sygnał dźwiękowy.
Już z daleka widoczna była również nadmierna korozja elementów konstrukcyjnych kabiny i przestrzeni ładunkowej.
Kontrola zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego z powodu złego stanu technicznego. Kierowcę ukarano mandatem.
Komentarze