3-letni chłopiec wpadł do 12-metrowej studni. Uratował go strażak-ochotnik
Na terenie jednej z posesji w Annopolu (Lubelskie) do studni z wodą wpadł 3-letni chłopczyk. Na miejsce jako pierwszy dotarł zastęp OSP. Jeden ze strażaków został opuszczony na linie wgłąb studni, by utrzymywać dziecko nad powierzchnią wody do czasu przyjazdu zastępów komendy powiatowej. - Zapobiegł w ten sposób jego wyziębieniu - powiedział rzecznik PSP w Kraśniku. Chłopiec trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło w czwartek około godz. 14:15. Przybyły na miejsce zastęp OSP potwierdził fakt, iż w studni znajduje się płaczący 3-latek.
Ratownicy, aby dostać się do studni wykorzystali pas i liny. Jeden ze strażaków-ochotników podtrzymywał dziecko nad powierzchnią wody do czasu przyjazdu strażaków z PSP w Kraśniku.
- Zapobiegł w ten sposób jego wyziębieniu. Chłopiec się uspokoił, przestał płakać - powiedział st. kpt. Piotr Michałek, rzecznik komendy powiatowej.
Śmigłowcem do szpitala
Gdy na miejsce dotarły zastępy z Kraśnika, strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu opuścili na dół jednego z ratowników, który wydostał dziecko na powierzchnię. Chłopiec został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Po opatrzeniu został przetransportowany śmigłowcem do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.
- Był w dobrym stanie, płakał, miał niewielkie otarcia ciała - dodał Michałek.
Powtórny zjazd ratownika pozwolił wydostać również strażaka ochotnika.
Czytaj więcej
Komentarze