Prokuratura chce 15 lat więzienia dla 73-latka oskarżonego o zabójstwo sąsiadki
Kary 15 lat więzienia żąda prokuratura dla 73-letniego mieszkańca Czyż (Podlaskie), oskarżonego o zabójstwo sąsiadki, z którą pokłócił się w czasie wycinki gałęzi z drzewa przy granicy obu posesji. Obrona chce uniewinnienia, ewentualnie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Wyrok zapadnie 13 marca.
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się proces w tej sprawie. Przed zamknięciem przewodu sądowego dodatkową opinię przedstawili biegli z zakresu psychologii i psychiatrii; zeznawali za zamkniętymi drzwiami.
Do zabójstwa doszło w lutym ub. roku w miejscowości Czyże. Według ustaleń prokuratury, kobieta na swojej posesji prowadziła prace związane z podcinaniem gałęzi jednego z drzew rosnących na posesji sąsiada. W tym celu wynajęła pilarzy, którzy tego dnia mieli przyciąć rozrośnięte na jej posesję gałęzie. Podczas tych prac 73-latek, sąsiad kobiety, przeskoczył przez płot i zadał jej kilka pchnięć nożem kuchennym. Gdy upadła, zadawał jej kolejne ciosy.
Zarzut zabójstwa
Prokuratura zarzuca mężczyźnie zabójstwo z zamiarem bezpośrednim. Przyjmuje, że oskarżony w momencie popełnienia czynu był tego świadomy, ale miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem. Zarzuciła mu też straszenie i grożenie nożem jednej z osób, który chciała pomóc zaatakowanej kobiecie.
Policję zawiadomili pilarze, którzy przebywali wówczas na posesji kobiety i widzieli całe zdarzenie.
W czwartek sąd wysłuchał dodatkowej opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Lekarze zeznawali za zamkniętymi drzwiami. Podobnie sąd utajniał te fragmenty wystąpień końcowych (prokuratora w części, obrony praktycznie w całości), gdy odnosiły się do kwestii związanych ze stanem zdrowia oskarżonego.
Dowody i zeznania świadków
W ocenie prokuratury, zebrane dowody, zwłaszcza zeznania dwóch bezpośrednich świadków, jednoznacznie wskazują, jaki był przebieg zdarzenia i rola oskarżonego. W jej ocenie, sprawca działał z zamiarem bezpośrednim; gdy zauważył co dzieje się na sąsiedniej działce, wziął nóż, a po sprzeczce - przeskoczył przez płot i zaatakował sąsiadkę.
Prokuratura wnioskuje o karę łączną 15 lat więzienia (za zabójstwo sąsiadki i groźby pod adresem innej osoby), po 15 tys. zł zadośćuczynienia dla dwójki dzieci zmarłej i 3 tys. zł zadośćuczynienia dla osoby, której oskarżony groził.
"Ograniczona zdolność rozpoznania znaczenia czynu"
Obrona chce uniewinnienia, ewentualnie nadzwyczajnego złagodzenia kary przy założeniu, że sprawca miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem. Przed zamknięciem przewodu sądowego adwokat złożyła też od akt sprawy kopię pisma, które w 2017 roku oskarżony miał złożyć policji z prośbą o pomoc w rozwiązaniu sąsiedzkiego konfliktu.
Sam 73-latek twierdzi, że jest niewinny; od zatrzymania jest aresztowany. Wyrok ma być ogłoszony 13 marca.
Czytaj więcej