Brudziński: nie ma zgody na procedowanie reformy azylowej w częściach
Szef MSWiA Joachim Brudziński powiedział dziennikarzom w Brukseli, że Polska i inne kraje UE stworzyły mniejszość blokującą dla propozycji procedowania reformy azylowej w częściach, a nie w ramach całego pakietu.
W Brukseli w czwartek trwa spotkanie ministrów odpowiedzialnych za sprawy wewnętrzne. Jednym z głównych tematów jest reforma systemu azylowego. Polskę reprezentuje Brudziński.
Jak powiedział dziennikarzom minister, w UE pojawiły się pomysły, aby siedem rozporządzeń wchodzących w skład pakietu reformy systemu azylowego rozdzielić i przyjąć te, które wzbudzają najmniej kontrowersji w UE.
Reforma prawa azylowego
- Absolutnie nie ma na to naszej zgody. Dlatego wczoraj, w porozumieniu z premierem Mateuszem Morawieckim, podjąłem decyzję, aby rozesłać propozycję deklaracji, porozumienia i spróbować policzyć głosy tych państw, które uważają podobne jak Polska - poinformował.
Podkreślił, że reforma prawa azylowego jest konieczna, "ale na pewno nie w takim kierunku, jak proponują to państwa postulujące chociażby przypisanie nowej agencji ds. azylu kompetencji ponadnarodowych".
- Ta deklaracja, ta propozycja, którą rozesłaliśmy - podtrzymująca nasze stanowisko, aby dyskutować to porozumienie pakietowo - przyniosła skutek. W trakcie dyskusji uzyskaliśmy w tej chwili mniejszość blokującą. Mamy poparcie Włoch, mamy poparcie Bułgarii, co może dziwić mamy też poparcie państw południa Europy, obok Włoch, takich jak Grecja czy Hiszpania - przekazał. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła PAP wynika, że wśród krajów południa podobne podejście mają Cypr i Malta.
Jak dodał Brudziński, dzięki temu poparciu i wspólnemu stanowisku krajów Grupy Wyszehradzkiej - Polski, Słowacji, Czech i Węgier - Francji i Niemcom będzie bardzo trudno zrealizować te pomysły. - Oczywiście nie składają broni. (...) Zapewne próby rozmiękczenia naszego stanowiska będą podejmowane - wskazał.
Temat migracji
Jak podkreślił, jest przekonany, że kolejna próba zmuszania państw narodowych do relokacji, niejednokrotnie wbrew chęci samych migrantów, których przymusowo chciałoby się rozlokować w tych państwach, do których nie mają ochoty dotrzeć, będzie nieudana.
Jednym z tematów czwartkowego spotkania była też współpraca z państwami trzecimi w zakresie migracji. - W momencie gdy Włochy poprzez politykę wicepremiera (Matteo Salviniego) zaostrzyły możliwość przedostawania się do tego kraju, to z kierunku libijskiego napływ imigrantów spadł o 80 proc. Zwiększył się na kierunku z Maroka do Hiszpanii i niestety na kierunku z Turcji do Grecji - wskazał.
Kontrowersyjna reforma
Jak dodał, jeżeli państwa solidarnie utrudniają nielegalny napływ, to są efekty, a jeśli polityka prowadzona jest w nieodpowiedzialny sposób, to pojawiają się problemy. Podkreślił, że polski rząd chce prowadzić politykę odpowiedzialną, przede wszystkim na pierwszym miejscu stawiając bezpieczeństwo polskich obywateli, ale też działając w poczuciu odpowiedzialności za całą UE.
Reforma systemu azylowego zbudza w UE kontrowersje. Wspólnota dostrzegła potrzebę zreformowania tego systemu, gdy w 2015 r. doszło do ogromnego kryzysu migracyjnego, a Komisja Europejska w odpowiedzi na ten kryzys zaproponowała przymusowy rozdział uchodźców między kraje członkowskie. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiły się kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska.
Komisja Europejska widząc, że bardzo trudno będzie znaleźć konsensus w UE dla tego pomysłu, zaproponowała następnie ustalenie tylko niektórych elementów reformy systemu azylowego, tych, co do których jej zdaniem możliwy byłby konsensus. Chodziło np. o reformę unijnej agencji ds. azylu.
Sprzeciw niektórych państw
Z tym stanowiskiem nie zgadza się jednak wiele krajów UE, m.in. Polska, Włochy, Węgry, Bułgaria, Słowacja czy Czechy, których przedstawiciele wyrazili to podczas czwartkowego spotkania. Przeciwnego zdania są Niemcy i takie kraje jak Francja, Belgia, Holandia czy państwa skandynawskie. Uważają, że skoro nie można znaleźć wśród krajów UE konsensusu dla całości pakietu przed wyborami do PE, to należy przyjąć te części, co do których jest możliwe porozumienie.
"Macron powinien najpierw reformować Francję, a potem UE"
Dziennikarze pytali Brudzińskiego o propozycje reform UE przedstawione przez prezydenta, w tym o projekt reformy europejskiej agencji ds. azylu.
Szef MSWiA wskazał, że pomysły powołania europejskiej agencji azylowej pojawiają się w UE od dawna. Podkreślił, że Macron zmaga się z trudną sytuacją wewnętrzną i próbuje "przez ucieczkę do przodu przykryć to wszystko, co od wielu tygodni, miesięcy, praktycznie co weekend spotyka Paryż i inne większe miasta".
- Mam na myśli protesty tzw. żółtych kamizelek. Prezydent Macron z takim rezonerskim przekonaniem, że wie lepiej, roztacza koncepcje i wizje reformy Europy. Chciałoby się powiedzieć, najpierw niech pan prezydent, czego mu z całego serca życzę, spróbuje zreformować i uspokoić sytuację wewnętrzną we własnym kraju, a potem niech się bierze za reformę całej UE - powiedział.
"Drugi oddech przed wyborami do europarlamentu"
Jak dodał, pomysły Macrona traktuje w kategoriach "próby złapania drugiego oddechu na potrzeby polityki wewnętrznej przed zbliżającymi się również wyborami do europarlamentu". - Nie sądzę, aby rezonowały na tyle silnie, aby móc specjalnie obawiać się, że wejdą w życie - wskazał.
Powiedział, że kiedy na ulicach Warszawy "polska policja obchodzi się z protestującymi, demonstrującymi jak z kruchą porcelaną, delikatnie wynosząc protestujących, to słyszymy, że w Polsce jest faszyzm i koniec demokracji. Kiedy ulicami, chodnikami Paryża płynie krew, kiedy policja francuska jest niezwykle brutalna, kiedy niezwykle brutalnie reaguje na demonstracje, to słyszymy, że nic się nie dzieje. Tego typu polityki absolutnie nie akceptujemy - wskazał.
Plan "europejskiego renesansu"
W opublikowanym we wtorek artykule Macron przedstawił plan "europejskiego renesansu" i zaproponował zwołanie konferencji w celu przedyskutowania politycznych zmian w Europie i rewizji traktatów. Oceniając, że majowe wybory do PE będą miały decydujące znaczenie dla przyszłości Europy, prezydent Francji stwierdził, że "nigdy od czasów II wojny światowej Europa nie była tak bardzo potrzebna, a jednocześnie Europa nigdy nie była tak bardzo zagrożona".
Prezydent Francji zaproponował stworzenie europejskiej agencji, której zadaniem byłaby ochrona demokracji przed wyborczymi manipulacjami; skrytykował również nacjonalizm.
Macron opowiedział się za zakazem finansowania europejskich partii politycznych przez podmioty spoza Starego Kontynentu. Wezwał do podpisania nowego traktatu dotyczącego obronności i bezpieczeństwa, który definiowałby obowiązki państw UE, koordynując je z NATO.
Przedstawił również propozycje reform unijnej strategii gospodarczej wobec konkurencji ze strony Chin i USA, utworzenia agencji do walki z cyberprzestępczością, zwalczania zmian klimatycznych i innych problemów środowiska oraz wzmocnienia praw socjalnych.
Macron zaproponował utworzenie "osłony społecznej", która zagwarantowałaby "takie samo wynagrodzenie w tym samym miejscu pracy i europejskie wynagrodzenie minimalne, dostosowane do każdego kraju i omawiane wspólnie każdego roku". Propozycje prezydenta Francji dotyczą też m.in. rewizji funkcjonowania strefy Schengen i utworzenia służb granicznych UE oraz europejskiego biura zajmującego się polityką azylową.
WIDEO: Brudziński potwierdza zatrzymanie mężczyzny, który groził prezydentom 10 miast
Czytaj więcej