Sędzia musi się tłumaczyć z przyjęcia nagrody od Adamowicza. Bo mogła "uchybić godności urzędu"
Zastępca sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego wezwał sędzię Dorotę Zabłudowską, aby złozyła pisemne oświadczenie ws. "możliwego przewinienia dyscyplinarnego w postaci uchybienia godności urzędu" poprzez przyjęcie od prezydenta Gdańska nagrody równości. W grudniu Zabłudowska dostała od prezydenta Pawła Adamowicza nagrodę m.in. za "narażanie interesu osobistego" przez bycie twarzą protestów.
Dorota Zabłudowska, sędzia Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe, także wiceprezes gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, została wyróżniona w grudniu "za sprzeciwianie się niekorzystnym dla praworządności zmianom w ustawach o Sądzie Najwyższym, Krajowym Rejestrze Sądowym i sądach powszechnych".
Wyróżnienie jest przyznawane od dwóch lat za działania na rzecz praw człowieka.
"Merytoryczny głos i twarz protestów"
Kapituła Nagrody zwróciła też uwagę, że sędzia Zabłudowska jest "merytorycznym głosem i twarzą protestów, narażając interes osobisty i zawodowy".
Pod koniec stycznia Zabłudowska dostała od zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów Michała Lasoty wezwanie do złożenia oświadczenia ws. przyjęcia nagrody. O wezwaniu poinformowała na Twitterze adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram.
Sędzia z Gdańska musi tłumaczyć się rzecznikowi dyscyplinarnemu z tego ze otrzymała Nagrodę Równości od Prezydenta Miasta! Główną ideą Nagrody jest promowanie osób, które w szczególny sposób działają na rzecz praw człowieka. @MicWawrykiewicz @KOS_Komitet pic.twitter.com/y1o3X9vQoM
— Sylwia Gregorczyk-Ab (@SylwiaGAbram) 5 marca 2019
"Próbuje się zamknąć sędziom usta"
To nie pierwsze pismo, które sędzia Zabłudowska dostała od rzecznika dyscyplinarnego. Jak informuje portal OKO.press, wcześniej rzecznik zażądał od Zabłudowskiej wyjaśnień "w sprawie uchybienia godności urzędu" poprzez zamieszczenie wpisu na Facebooku po śmierci Pawła Adamowicza. Zabłudowska napisała wtedy: "Tak się kończy mowa nienawiści".
— IUSTITIA Polish Judges Association (@JudgesSsp) 5 marca 2019
- Nie nagłaśniałam tego. Uznałam to za absurdalne i błahe - mówi sędzia Zabłudowska OKO.press. - Odpisałam, że moim zdaniem nie narusza. I tyle. Ale teraz dostałam kolejne pismo. Nabiera to bardziej poważnego charakteru szykany. Te groźby mają nas uciszyć - dodała.
Czytaj więcejZa wszelką cenę próbuje się zamknąć sędziom usta. Otóż po to jesteśmy trzecią władzą, żeby kontrolować i równoważyć dwie pozostałe. To nasz konstytucyjny obowiązek. Nie pozwolimy się zastraszyć. @JudgesSsphttps://t.co/D3Jy6XpOhk
— Dorota Zabłudowska (@Zabudowska) 4 marca 2019