Kładka jak labirynt. "To droga przez mękę"
Kładka nad Kanałem Żerańskim w podwarszawskim Nieporęcie składa się z aż siedmiu podjazdów. Mieszkańcy mówią wprost, że "to droga przez mękę". Jak na tym torze przeszkód radzą sobie niepełnosprawni, rodzic z wózkiem i rowerzyści - sprawdzał reporter Polsat News Andrzej Wyrwiński.
Kanał Żerański dzieli Nieporęt na pół. Żeby dostać się do szkoły, lekarza czy na dworzec, trzeba skorzystać z kładki. Kanał ma w tym miejscu około 25 metrów szerokości.
Kładka przeszła remont trzy lata temu. Kosztowała ok. 2 mln zł.
O konstrukcji składającej się z aż siedmiu podjazdów zrobiło się głośno po tym, jak opublikowano jej zdjęcie w mediach społecznościowych. Teraz to lokalna atrakcja.
- Ciężko jest. (...) Jak jest upał, to naprawdę to jest uciążliwe - mówi Polsat News jedna z mieszkanek podwarszawskiej miejscowości.
3 min 40 sek.
Miejscowy kościelny korzysta z kładki kilka razy dziennie. Jak mówi, to jego "siłownia pod chmurką". - Zamiast iść na rehabilitację, to mam takie ćwiczenia - dodaje.
Ekipie Polsat News przejście kładki zajęło 3 minuty i 40 sekund.
Władze miejscowości odmówiły komentarza w sprawie kładki.
Czytaj więcej
Komentarze