Broniarz: strajk nauczycieli może rozpocząć się 8 kwietnia, najpierw referendum
8 kwietnia ma rozpocząć się strajk w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie - poinformował w poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. "Podnosimy pensję nauczycieli po pięciu latach ich zamrożenia" - podkreśliło w komunikacie Ministerstwo Edukacji Narodowej.
W poniedziałek ZNP zadecydował o treści pytania w referendum strajkowym oraz o terminie strajku w oświacie. Związek domaga się 1000 zł podwyżki dla nauczycieli i pracowników oświaty. Referendum strajkowe ma rozpocząć się 5 marca i trwać przez pełne dwa tygodnie robocze.
- Do 25 marca ma być przeprowadzone referendum strajkowe, jest ono konieczne ze względu na ustawę o sporze zbiorowym. Strajk jest możliwy, o ile w referendum weźmie udział minimum połowa uprawnionych i większość opowie się za strajkiem - wyjaśnił Broniarz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
W referendum będzie mógł wziąć udział każdy pracownik szkoły lub przedszkola - nie tylko nauczyciele, ale także pracownicy administracji i obsługi.
Teść pytania referendalnego brzmi: "czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia, jesteś za przeprowadzeniem w szkole strajku począwszy od 8 kwietnia".
"To będzie strajk do odwołania"
Broniarz podał, że "poniedziałek, 8 kwietnia 2019 r. jest datą rozpoczęcia strajku w szkołach, przedszkolach i innych placówkach opiekuńczo - wychowawczych". - To będzie strajk do odwołania. Decyzję o terminie zakończenia strajku podejmie prezydium zarządu głównego ZNP - przekazał.
Poinformował, że "z dotychczasowego przebiegu sporu zbiorowego wynika, iż do chwili obecnej 78 proc. szkół i placówek oświatowych weszło w spór zbiorowy".
- Patrząc na postawę rządu jestem przekonany, że do tego strajku dojdzie - przekonywał Broniarz w poniedziałek rano na antenie Polsat News.
W odpowiedzi na informacje ZNP wiceminister edukacji Maciej Kopeć przypomniał, że przystąpienie do egzaminu jest wymagane do ukończenia szkoły. Wynik uzyskany przez ucznia jest istotny w procesie rekrutacji do szkoły ponadpodstawowej.
MEN: strajk może zakłócić przebieg egzaminu
Wiceszef MEN ocenił, że zapowiadany przez związek strajk "może zakłócić przebieg egzaminu". Pytany o możliwość ewentualnej zmiany terminu egzaminu, wskazał, że Prawo oświatowe nie przewiduje takiego rozwiązania. Dodał, że "gdyby ten egzamin odbył się w innym czasie to nie ma takiej fizycznej możliwości, żeby tak ogromną liczbę arkuszy sprawdzić". - Każde zakłócenie naprawdę będzie wydarzeniem niespotykanym - powiedział.
- Natomiast jestem przekonany, że nauczyciele nie będą dostarczać dodatkowego stresu dzieciom, rodzicom i egzaminy po prostu odbędą się bez żadnych zakłóceń - dodał Kopeć
"Przekazaliśmy samorządom trzecią ratę subwencji i obecnie wypłacane są już podwyżki pensji nauczycieli z wyrównaniem od 1 stycznia br. Dodatkowo nauczyciele otrzymują również tzw. »trzynastkę«. To nie koniec. Kolejna podwyżka zostanie wypłacona nauczycielom już od września tego roku - będzie to kolejne 5 proc. W sumie ich wynagrodzenie wzrośnie o 16,1 proc. w stosunku do roku 2018 r." - podało MEN.
"Mamy zagwarantowane pieniądze w budżecie"
Resort podnosi, że obecnie konsultowany jest projekt ustawy, który pozwoli na przyspieszoną wypłatę następnej transzy podwyżki. "Mamy na to zagwarantowane pieniądze w budżecie. Tym bardziej niepokojące są sygnały przedstawicieli oświatowych związków zawodowych zgłoszonych przez ZNP o planowaniu akcji protestacyjnej w trakcie trwania tegorocznych egzaminów. Na takim rozwiązaniu najwięcej stracą dzieci i ich rodzice" - zaznacza MEN.
"Wierzymy, że nauczyciele, jak i dyrektorzy szkół - odpowiedzialni za przeprowadzenie egzaminów mają świadomość, że ich zakłócenie spowoduje trudności w realizacji planów życiowych uczniów, tj. z przystąpieniem do rekrutacji do szkół na kolejnym etapie edukacyjnym i na studia" - ocenił resort.
MEN przypomina, że podnosi pensje nauczycieli po pięciu latach ich zamrożenia. "W 2017 r. zwaloryzowaliśmy wynagrodzenia, od 2018 r. sukcesywnie je podwyższamy. Od 1 września 2019 r. wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty będzie wyższe o 371 zł, nauczyciela kontraktowego o 381 zł, nauczyciela mianowanego o 432 zł i nauczyciela dyplomowanego o 508 zł (w stosunku do 31 marca 2018 r.)" - podało MEN.
Dodatek za wyróżniającą pracę
Ministerstwo akcentuje, że zadbało nie tylko o wzrost wynagrodzeń, ale też o inne świadczenia. "Rozszerzamy dodatek za wyróżniającą pracę także na nauczycieli kontraktowych i mianowanych. Proponujemy, aby nauczyciel kontraktowy otrzymywał 200 zł, mianowany 400 zł a dyplomowany 500 zł dodatku za wyróżniającą się pracę. Proponujemy dla nauczyciela stażysty wprowadzenie nowego »na start«. Nauczyciel rozpoczynający pracę otrzyma we wrześniu każdego roku stażu 1000 zł (przez 2 pierwsze lata)" - wyliczono w informacji MEN.
Resort podkreśla, że zajęcia dodatkowe będą płatne. "Od 1 września 2019 r. zwiększymy w ramowych planach nauczania liczbę godzin do dyspozycji dyrektora szkoły w celu wzmocnienia finansowania zajęć rozwijających zainteresowania i uzdolnienia uczniów. Więcej godzin będzie odpowiednio w: szkole podstawowej na pierwszym etapie kształcenia (klasy I-III) o 1 godzinę, szkole podstawowej na drugim etapie kształcenia (klasy IV-VIII) i o 1 godzinę w liceum ogólnokształcącym" - podał resort.
Cztery spotkania z minister
Pod koniec grudnia ubiegłego roku MEN skierowało do konsultacji społecznych projekt rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli, które ma obowiązywać w 2019 r. Zgodnie z nim wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wzrośnie w tym roku od stycznia od 121 do 166 zł brutto. Związki zawodowe oceniły tę propozycję negatywnie; przedstawiły swoje żądania.
W ramach negocjacji płacowych minister edukacji w styczniu cztery razy spotkała się z przedstawicielami związków zawodowych; zaproponowała im m.in. wprowadzenie dodatku dla rozpoczynających pracę w zawodzie "Stażyści na start" (ma to być jednorazowe świadczenie dla nauczyciela stażysty: 1000 zł w pierwszym i tyle samo w drugim roku stażu), przywrócenie obowiązku corocznego uchwalania regulaminów wynagradzania nauczycieli i ich uzgadniania ze związkami zawodowymi zrzeszającymi nauczycieli.
Podwyżka bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela
Związek Nauczycielstwa Polskiego chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.
W styczniu ZNP i Wolny Związek Zawodowy "Solidarność - Oświata" należący do FZZ wszczęły procedury sporu zbiorowego. Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" powołała zaś komitet protestacyjno-strajkowy, który zdecydował, że do 15 marca w szkołach i placówkach oświatowych mają się rozpocząć procedury sporu zbiorowego.
Sławomir Broniarz będzie w poniedziałek gościem programu "Wydarzenia i Opinie". Transmisja na antenie Polsat News oraz w portalu polsatnews.pl od godziny 19:15.
Czytaj więcej