Premier: nie ma rozwoju Polski bez wystawionego rachunku. Ale rząd inwestuje, nie szasta pieniędzmi

Polska
Premier: nie ma rozwoju Polski bez wystawionego rachunku. Ale rząd inwestuje, nie szasta pieniędzmi
PAP/Artur Reszko

- Nie przeczę, nie ma rozwoju Polski bez wystawionego rachunku. Ale rząd inwestuje w rozwój, a nie nonszalancko szasta pieniędzmi. Kiedy się mądrze inwestuje, obok zapłaconego rachunku zawsze pojawia się korzyść - ogromna korzyść dla Polaków - powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla PAP zapytany o to, czy Polskę stać na "Piątkę Kaczyńskiego".

PAP: Panie premierze podczas sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości wraz z prezesem Jarosławem Kaczyńskim przedstawiliście pięć nowych propozycji programowych. Szacował Pan, że ich koszt sięgnie 30-40 mld zł. Jest to koszt roczny?

 

Mateusz Morawiecki: Zaprezentowaną przez nas w sobotę Piątkę Jarosława Kaczyńskiego, Nową Piątkę naszych zobowiązań wobec Polaków szacujemy na około 40 miliardów złotych rocznie. Jednak, warto podkreślić, że to co nazywamy kosztem w rozumieniu budżetowym, czy księgowym, jest już inwestycją w odczuciu społecznym i znaczeniu gospodarczym.

 

To widać na przykładzie dużych inwestycji, z którymi ruszamy, jak fundusz dróg lokalnych, to widać też na przykładzie działającego w dotychczasowym kształcie programu 500 plus, czy na przykładzie obniżki podatku CIT z 19 do 15 procent, a także ulg na innowacje, które doprowadziły do rekordowego poziomu wydatków na badania, rozwój i wdrożenia.

 

Chyba nawet sceptycy przyznają dziś, że sprawiedliwe dzielenie owoców wzrostu i umiejętne łączenie społeczeństwa z rozwojem gospodarczym, przynosi co najmniej dobre, o ile nie bardzo dobre rezultaty. Kilka dni temu, Polska została wyróżniona przez Komisję Europejską za poprawę kondycji gospodarczej, naprawę finansów publicznych i malejące nierówności społeczne.

 

Politycy opozycji twierdzą jednak, że nowe propozycje programowe rządu to przekupywanie obywateli i forma korupcji politycznej w roku podwójnych wyborów: do Parlamentu Europejskiego i wyborów parlamentarnych.

 

Szczerze powiedziawszy, oczekiwałbym od polityków opozycji merytorycznego odniesienia się do przedstawionych przez nas propozycji. Tymczasem, widzimy w szeregach opozycji chaos i epitety - czyli niestety nic nowego od ponad trzech lat. Szkoda.

 

Przypomnę tylko, że w 2015 roku też mieliśmy rok podwójnych wyborów: prezydenckich i parlamentarnych. Ówczesna premier, Ewa Kopacz w swoim expose wygłoszonym w październiku 2014 roku, złożyła około 30 obietnic wycenionych przez dziennikarzy i ekspertów nie na 40, a na 140 miliardów złotych. Warto sięgnąć do ówczesnych komentarzy... I wtedy - zdaniem naszych oponentów politycznych i medialnych - było to coś wspaniałego. A wiadomo, że Platforma Obywatelska nie potrafiła poradzić sobie ze szczelnością systemu podatkowego i mafiami VAT, z którymi w Ministerstwie Finansów zrobiliśmy porządek.

 

Dziś, nasze propozycje, to zdaniem tych środowisk rozdawnictwo. Chcę bardzo jasno powiedzieć, że nasze nowe propozycje programowe dla rodaków są przede wszystkim efektem naprawy państwa i jego instytucji. Takie zadanie postawiliśmy przed sobą, przejmując ster władzy w Polsce blisko 4 lata temu i konsekwentnie je realizujemy.

 

40 mld zł to jednak niemało. Czy Polskę stać na to?

 

Odpowiem, że kiedyś słyszałem coś podobnego (śmiech). Mam więc deja vu. Program Rodzina 500+ miał pociągnąć Polskę na dno i zrobić z Polaków bankrutów. Z ust polityków tak często padało zdanie "Polski na to nie stać", że wielu Polaków w to uwierzyło.

 

Nie przeczę, nie ma rozwoju Polski bez wystawionego rachunku. Tyle że rząd inwestuje w rozwój, a nie nonszalancko szasta pieniędzmi. A kiedy się mądrze inwestuje, obok zapłaconego rachunku zawsze pojawia się korzyść - ogromna korzyść dla Polaków, ich szans edukacyjnych, szans na znalezienie pracy, a także korzyść dla regionów i dla rozwoju Polski.

 

Jak Pan definiuje te szanse rozwojowe grup społecznych w większych szczegółach?

 

Zwolnienie z PIT dla pracujących do 26. roku życia to około 2-3 mld zł. Owszem, to jest rachunek. A korzyść? To więcej młodych zatrudnionych na umowę o pracę. To więcej młodych, którzy wybierają Polskę, a nie emigrację za pracą. To więcej młodych, którzy nie zwlekają ze ślubem, aż uda im się odłożyć, lecz decydują się na założenie rodziny od razu po studiach. To więcej młodych, którzy wyprowadzają się od rodziców. To lepiej wykształceni doświadczeni młodzi ludzie, łączący częściej studia z pracą.

 

Z kolei dodatkowa emerytura dla seniorów to około 9-10 mld zł. Dla osób starszych, mających często poczucie opuszczenia przez państwo, to przecież szansa, aby kupić leki i posiłek nie wtedy, kiedy ich na to stać, ale wtedy, kiedy tego potrzebują.

 

Czy zniesienie podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia dotyczy wyłącznie osób na umowach o pracę, czy również tych, które pracują na umowę zlecenie lub prowadzących działalność gospodarczą?

 

Sprawa jest prosta, więc odpowiadam prosto: rozwiązanie obejmuje wszystkich obywateli do 26. roku życia, którzy mają umowę o pracę czy umowę zlecenie. Nie dotyczy osób prowadzących działalność gospodarczą - dla nich mamy wiele innych udogodnień, które już weszły lub właśnie wchodzą w życie.

 

A Emerytura Plus to rozwiązanie na ten, czy na każdy rok?

 

Wypracowujemy odpowiednie mechanizmy budżetowe, aby móc zasilać co roku emerytów i rencistów dodatkowym zastrzykiem finansowym. Inaczej mówiąc, od 2019 roku każdy emeryt co roku otrzyma wsparcie z programu Emerytura Plus.

 

Pojawiło się małe zamieszanie w przypadku wypłaty "trzynastek" dla emerytów. No, właśnie - czy tylko emeryci mogą liczyć na to świadczenie, czy również poszczególne grupy rencistów zostaną objęte tym dodatkiem?

 

Emerytura Plus obejmie zarówno emerytów, jak i rencistów i zostanie wypłacona w maju. O szczegółach każdego z pięciu naszych zobowiązań poinformujemy w najbliższy wtorek, po posiedzeniu Rady Ministrów. Przedstawimy wówczas tzw. "mapę drogową" rozpisaną na każde z proponowanych nowych rozwiązań.

 

Byłem też ostatnio pytany przez wielu emerytów, czy będą musieli składać jakieś dodatkowe, czy osobne wnioski o wypłatę w ramach Emerytury Plus. Uspokajam - nie. Osoby otrzymujące emeryturę dostaną po prostu dodatkowe środki w formie w jakiej pobierają obecnie swoje świadczenia emerytalne, czy rentowe.

 

Czy w przypadku osób, które pobierają emerytury cząstkowe, wynikające z różnych okresów pracy i wysokość tych wypłat jest niższa niż emerytura minimalna, też zostanie przyznana pełna Emerytura Plus?

 

Tak.

 

Wymienił premier dwie z pięciu propozycji. Kolejna to 500 Plus również na pierwsze dziecko. Czy wszystkie rodziny otrzymają wsparcie, też rodziny tylko z jednym dzieckiem? Czy to 500 Plus jest na pierwsze dziecko w rodzinach, w których jest dwoje lub więcej dzieci?

 

Tak, wszystkie rodziny otrzymają wsparcie. Rodziny, w których jest jedno dziecko i rodziny, w których dzieci jest więcej. Rodzice nie muszą zliczać dochodów, nie ma żadnego progu finansowego. Naturalnie, jest jedna rzecz, bez której rodziny nie otrzymają tego wsparcia: muszą złożyć wniosek.

 

Na czym ma polegać zapowiedziane co najmniej dwukrotne podniesienie kwoty uzyskania przychodów? Polacy usłyszeli, że ich pensje mają wzrosnąć, ale chyba mało osób rozumie, w jaki sposób?

 

Więc podam przykład. Dziś możliwe do odliczenia koszty uzyskania przychodu to 1335 zł, a dla osób dojeżdżających do pracy - 1668 zł. Te kwoty zostaną co najmniej podwojone. Dodatkowo obniżona zostanie stawka podatkowa PIT z 18 na 17 proc. To się złoży na przyrost wynagrodzeń netto dla wszystkich osób pracujących o kilkadziesiąt złotych miesięcznie.

 

Proszę pamiętać, że osoby, które osiągają wysokie dochody i znajdują się w drugim progu podatkowym, również skorzystają z tej zmiany. Skorzystają także emeryci. Generalnie, z podwyższenia kwoty uzyskania przychodów skorzysta około 11 milionów osób pracujących Polaków i oni to zauważą, że dzięki obniżce podatku PIT przez rząd Prawa i Sprawiedliwości - ich pensje rosną.

 

Czy odbudowa transportu publicznego, ostatni pomysł z "Nowej Piątki", to nie jest pomysł, którym chwali się rząd, lecz za jego powodzenie odpowiadają samorządy i to na ich barkach spoczywa powodzenie rozwiązania?

 

Chcę jak najlepiej współpracować z samorządami. Wszystkimi samorządami. Bez wyjątku. W interesie samorządu i rządu jest zmieniać Polskę na lepsze, aby tam, gdzie transport publiczny jest potrzebny, ale go z różnych powodów nie ma, dowoził Polaków do szkoły czy pracy.

 

Wielu Polaków bez samochodu ma z tym problem. Na czym ma to rozwiązanie polegać? Otóż transport publiczny zaczął znikać z polskich map, kiedy okazało się, że samorządy są zmuszone do niego dopłacać. Teraz rząd zniweluje samorządom straty na nierentownych liniach lub w nierentownych godzinach. W zamian oczekujemy jednego: że połączenia będą przywracane i będą regularne.

 

Czy dodatkowe wydatki spowodują konieczność znowelizowania tegorocznego budżetu? Jeśli tak, to kiedy można się tego spodziewać?

 

Nie planujemy nowelizacji ustawy budżetowej. Obecny budżet powinien udźwignąć przedstawione nowe propozycje programowe. Widzimy to na bieżąco, analizując stronę wydatkową i dochodową polskiego budżetu.

 

Skuteczna walka z szarą strefą, efektywne uszczelnianie systemu podatkowego, realna cyfryzacja tak potężnych usług publicznych jak e-recepty, czy e-zwolnienia, plus prężna kondycja polskiej gospodarki, najprawdopodobniej pozwolą nam na bezinwazyjną dla budżetu i zaplanowanego w nim deficytu, realizację wszystkich zapowiedzianych w sobotę zobowiązań wobec milionów Polaków.

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie