Co najmniej 19 osób zginęło w ataku w stolicy Somalii
W stolicy Somalii Mogadiszu w ataku islamistycznego ugrupowania Al-Szabab na hotel w centrum miasta zginęło co najmniej 19 osób. Siły rządowe zabiły trzech islamistów po trwającej 22 godziny akcji, od czwartku do piątku wieczorem - podała policja.
W czwartek wieczorem przed luksusowym hotelem Maka Al-Mukarama kierowca kamikadze wysadził w powietrze samochód wypełniony materiałami wybuchowymi. Część hotelu została znacznie uszkodzona i pod gruzami zostali zasypani ludzie, a napastnicy - silnie uzbrojona bojówka Al-Szabab - rozlokowała się w pobliskim budynku.
Przez prawie 22 godziny trwała operacja neutralizowania napastników. W piątek około godz. 19 czasu miejscowego policja ogłosiła, że "ostatni terrorysta został zabity", a siły bezpieczeństwa zniszczyły budynek.
Według dyrektora prywatnej służby medycznej Abdikadira Abdirahmana w operacji zginęło co najmniej 19 osób, a co najmniej 112 jest rannych, w tym wiele ciężko. Jak powiedział Abdirahman, liczba śmiertelnych ofiar może wrosnąć.
- Pod gruzami zniszczonych budynków znaleźliśmy 14 ciał, co łącznie daje liczbę 19 zabitych - wyjaśnił.
Somalijski polityk Abdi Barre Dżibril, któremu udało się cało wyjść z ataku, powiedział, że "widział na własne oczy około 25 ciał".
Oficjalnie służby medyczne nie potwierdziły jego słów. Do trzech głównych szpitali miasta przewieziono 112 rannych.
Celem zamachu - jak oświadczyło ugrupowanie Al-Szabab w komunikacie - był hotel Maka Al-Mukarama, gdzie mieszkają znani somalijscy politycy i przedstawiciele rządu.
Powiązana z Al-Kaidą grupa somalijskich islamskich ekstremistów walczy o narzucenie w Somalii szariatu, surowej wersji islamu.
Choć ekstremiści ponieśli w ostatnich latach straty, wciąż kontrolują wiejskie obszary na południu i w centrum kraju. Ugrupowanie to przeprowadza krwawe ataki w wielu rejonach Somalii, a zwłaszcza w stolicy.
Czytaj więcej