Setki nielegalnych, zabytkowych przedmiotów na aukcjach. Najstarszy pochodził z IV wieku p.n.e.
Krzyże, bransolety, groty, topory, nakładki na zbroje oraz setki innych przedmiotów pochodzących z różnych epok zabezpieczyli policjanci ze stołecznego Mokotowa. Najstarsze zabytki archeologiczne pochodziły nawet z IV wieku p.n.e. Aresztowano trzy osoby, które miały handlować wartościowymi przedmiotami w internecie. Grozi im do 10 lat więzienia.
Zabytkowe przedmioty to największy zbiór zabytków archeologicznych, który został zabezpieczony przez policję i pierwsze aresztowania za przestępstwo przeciwko dobrom o szczególnym znaczeniu dla kultury i dziedzictwa narodowego.
Rodzinny interes syna, matki i jej konkubenta
Policjanci prześledzili na jednym z portali internetowych aukcje, na których sprzedawane miałby być zabytki archeologiczne. Doprowadziło ich to do 33-letniego mieszkańca Mokotowa.
Obywatel Ukrainy mieszkający od lat w Polsce tłumaczył się, że nie wie nic na temat handlu takimi rzeczami. Powiedział, że jedynie udostępnił znajomemu swój rachunek osobisty i założył dla niego konto na jednym z popularnych portali internetowych. Za tę usługę od czasu do czasu miał pobierać kilkaset złotych. Funkcjonariusze nie dali jednak wiary jego tłumaczeniom i zatrzymali mężczyznę.
W trakcie dalszego śledztwa ustalono, że 33-latek współpracował z 60-letnim Andrzejem B., konkubentem jego matki - Valentiny D. Ona również wiedziała o wszystkim i od początku brała udział w procederze.
Najstarszy przedmiot pochodził z IV wieku p.n.e.
Spokrewnieni wspólnicy założyli kilka kont sprzedażowych na polskich oraz zagranicznych portalach aukcyjnych, na których umieszczali setki przedmiotów mogących pochodzić z wykopalisk z terenu Polski oraz innych krajów wschodnich.
Umieszczali na licytacjach amulety, krzyże, bransolety, groty, topory, sierpy, naszyjniki, klamry, nakładki na zbroje, fajki, fibule, dzwonki, spinki oraz setki innych przedmiotów pochodzących z różnych epok. Najstarsze pochodziły nawet z IV wieku p.n.e. Aukcje zaczynały się od kilku złotych, a w niektórych przypadkach kończyły się na kilkudziesięciu tysiącach.
Zabytki archeologiczne
Podczas przeszukania mieszkań pomieszczeń na wynajmowanych ogródkach działkowych policjanci znaleźli i zabezpieczyli kilkaset przedmiotów stanowiących zabytki archeologiczne, biżuterię obrazy, trzy komputery, tablet, dwa telefony komórkowe, gotówkę oraz pieczątkę na nazwisko pierwszego zatrzymanego.
Wśród dziesiątków elementów archeologicznych kryminalni znaleźli płótno, które najprawdopodobniej wyszło spod pędzla nieżyjącego już znanego, katalońskiego malarza, rzeźbiarza i ceramika Joan’a Miró i Ferrà. Na temat pochodzenia i wartości obrazu wypowie się biegły rzeczoznawca w dziedzinie malarstwa. Pozostałe przedmioty ocenią biegli z dziedziny archeologii.
Do 10 lat więzienia
Policjanci i prokurator wystąpili z wnioskami o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania zatrzymanych. Cała trójka trafiła do aresztu na 3 miesiące.
Zdaniem policyjnych ekspertów, w tej sprawie można mówić o szerokim zasięgu i ogromnym zysku z obrotu niezwykle ważnymi dla kultury oraz dziedzictwa narodowego zabytkami. To jak dotychczas największy, nielegalny zbiór zabytków archeologicznych wykryty w Polsce.
Za paserstwo umyślne w stosunku do dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury wszystkim aresztowanym grozi kara do 10 lat więzienia.
Czytaj więcej
Komentarze