Nastolatek zabił swoich rodziców. Dzięki temu miał zostać przyjęty do gangu
Policja w mieście Cuernavaca w meksykańskim stanie Morelos aresztowała 16-latka i jego kolegę, którzy są podejrzewani o zabójstwo rodziców jednego z nich. Chłopiec kilka tygodni wcześniej zgłosił na policję zaginięcie swoich bliskich. Śledczy ustalili, że nastolatkowie popełnili zbrodnię w ramach "testu", po wypełnieniu którego mieli zostać przyjęci do kartelu narkotykowego.
16-latek pod koniec stycznia zgłosił się na policję i poinformował, że jego rodzice zaginęli. Według relacji nastolatka, jego bliscy od kilku dni nie odbierali od niego telefonów.
Ciała rodziców odnaleziono kilka tygodni później na jednej z posesji, ok. 5 kilometrów od domu 16-latka. Były zawinięte w czarną folię. Śledczy wykazali, że para zginęła od licznych ran kłutych.
Asesinó a sus padres para "ingresar" al crimen organizado https://t.co/34em1HOpeE pic.twitter.com/9z7NR1QCs0
— La Jornada Morelos (@JornadaMorelos) 25 lutego 2019
Przyznali się do zabójstw
Funkcjonariusze w rodzinnym domu nastolatka odnaleźli ślady krwi na butach chłopaka, a także pozostałości taśmy, w którą owinięto ciała jego rodziców. Po zabezpieczeniu dowodów policjanci zdecydowali o ponownym przesłuchaniu 16-latka, a także jego kolegi, który miał być zamieszany w zbrodnię.
Okazało się, że zeznania nastolatków nie pokrywają się. Kilka godzin później ostatecznie przyznali się do podwójnego zabójstwa. Według nich, zbrodnia była formą inicjacji, dzięki której mieli zostać przyjęci do gangu rozprowadzającego narkotyki.
Policja szuka mężczyzny - taksówkarza, który miał pomóc nastolatkom przetransportować ciała. Według funkcjonariuszy, jest on najprawdopodobniej członkiem kartelu.
Czytaj więcej