Próba porwania samolotu w Bangladeszu. Sprawca zastrzelony
Komandosi zastrzelili w niedzielę mężczyznę, który próbował dostać się do kokpitu Boeinga 737 linii Biman Bangladesh Airlines, lecącego z Dhaki do Dubaju - poinformowali przedstawiciele bangladeskich władz. Nie potwierdziły się informacje, przekazywane wcześniej przez przedstawiciela sił powietrznych Bangladeszu, który mówił, że porywacza aresztowano i że jest on przesłuchiwany.
Boeing 737 linii Biman Bangladesh Airlines lecący z Dhaki przez Chittagong w Bangladeszu do Dubaju zawrócił w niedzielę do Chittagong i lądował przymusowo, w związku z próbą porwania - poinformował przedstawiciel sił powietrznych Bangladeszu Mofidur Rahman.
Zachowanie jednego z pasażerów zmusiło pilota do zawrócenia. Gdy samolot wylądował, wszyscy 142 pasażerowie i większość załogi bezpiecznie zeszli z pokładu i dopiero wtedy do akcji wkroczyli komandosi. - Próbowaliśmy go (porywacza) aresztować, nakłonić go, żeby się poddał, ale odmówił i wtedy go zastrzeliliśmy - cytuje Reuters przedstawiciela sił zbrojnych Bangladeszu generała Motiura Rahmana.
Wicemarszałek sił powietrznych Bangladeszu, szef zarządu lotnictwa cywilnego Naim Hasan powiedział, że porywacz sprawiał wrażenie "niezrównoważonego psychicznie". Relacjonował, że porywacz "miał podobno jakieś problemy z żoną i domagał się rozmowy z premier Bangladeszu Hasiną Wazed".
Niepotwierdzona informacja o przesłuchaniu
Wcześniej na konferencji prasowej, transmitowanej na żywo przez telewizję, przedstawiciel sił powietrznych Bangladeszu mówił, że aresztowano podejrzanego o próbę porwania i że "jest on przesłuchiwany". Nazwał go "terrorystą".
Bangladesh: Tense situation as police surround a plane at Chattogram airport after it was reported to be hijacked. The Dubai bound Biman plane is identified as flight BG147. pic.twitter.com/BtessHtKyZ
— Sidhant Sibal (@sidhant) 24 lutego 2019
Rahman odmówił ujawnienia bliższych informacji o tym, co zaszło na pokładzie.
Przedstawiciel zarządu linii lotniczych Szakil MiradżMiradż powiedział, że piloci zdecydowali się zawrócić do Chittagong, gdy personel kabinowy poinformował ich, że jeden z pasażerów zachowuje się podejrzanie i że są obawy, iż może planować porwanie samolotu.
Czytaj więcej